Data: 2008-05-13 10:07:20
Temat: Re: uwagi w szkole
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:g0bojh$vr$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>>> Jestem przewrażliwiona, czy syn ma nadgorliwą wychowawczynię?
>>>
>>> Niemal codziennie chłopak dostaje "uwagi" i bardzo się tym przejmuje. Są
>>> to uwagi w stylu "znowu nie miał zapasowego ołówka".
>>> Raz na miesiąc czegoś zapomni - jakiejś książki, czy wycinanki. Robi się
>>> z tego całodniowa afera. Chłopak jest w III kl. SP.
>>
>> Jeżeli raz na miesiąc czegoś zapomni, a uwagi dostaje codziennie, to
>> faktycznie ma nadgorliwą wychowawczynię...
>
> IMHO nawet gdyby codziennie czegoś zapominał to jest nadgorliwa. Dzieci
> zapominają tysiąca drobiazgów i nikt z tego afery nie robi. Ja bym poszła
> i porozmawiała oraz usadziła jeżeli jej argumenty uznasz za bzdurne.
Czy ja wiem... Powiedzmy, że pani 2 tygodnie wcześniej prosi o przyniesienie
konkretnych rzeczy w celu wykonania konkretnej pracy (dajmy na to laurka na
Dzień Matki). Dzieci sukcesywnie przynoszą, ale w ostatnim dniu, kiedy
wykonanie tej pracy ma jeszcze sens, 4 dzieci nadal nie ma materiałów. I tak
ileśtam razy w ciągu roku. Pewnie, że to nie tornado w Stanach i nikt życia
nie stracił, ale jest to upierdliwe dezorganizowanie pracy całej klasy. W 3
klasie można już od dzieci wymagać minimum odpowiedzialności. A jeżeli
jakieś dziecko _codziennie_ czegoś zapomina, to to już nie jest tylko
kwestia rozwalania pracy, ale zwyczajnych zaniedbań i nauczycielka może w
ten sposób próbować zwrócić uwagę rodziców (to taka uwaga ogólna, nie do
dziecka asmiry).
Agnieszka
|