Data: 2004-08-15 22:48:49
Temat: Re: wady
Od: "mania" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"tycztom" news:2oa5asF883p9U1@uni-berlin.de...
> > to zależy
>
> :) Z angielskiego :) jest taka neutralna odpowiedź "It depends".
:o) no właśnie, nawet po polsku da się być "neutralnym" ;)
> > żeby zaistniało pojęcie "wadliwy" w kontekscie ślepego Henia
> > musi zostać spełnionych kilka warunków
> > po pierwsze, jak trafnie zauważyłeś, musimy zatrzymac czas :)
>
> Niekoniecznie. Nie trzeba zatrzymywać czasu, żeby coś ocenić w punkcie
> czasu "k". Widzę, że nie malowałaś nigdy wykresów na technicznych
> laborkach :) Po dwóch laborkach z "Automatyki" gadałabyś jak człowiek :)
ooo z pewnością :D
zważ Tycztomku, że przeciętny członek populacji ludzkiej, posługuje się
jednak oceną nie uwzgledniającą szczegółów technicznych z wykresów
laborkowych na "Automatyce"; tu własnie zdaje sie być pies pogrzebany,
bo punkt czasu "k" sobie przemija, a etykietka _jest_ i Henio nawet
w okularkach "wadliwym" pozostaje, nawet jesli tkwi w tym wierutna bzdura
> > po drugie musi zaistnieć potrzeba widzenia, jak trafnie zauwazył
> > Marek po trzecie niezbedny jest podmiot, który zdefiniuje "brak" jako
> > wadę
>
> Co do podmiotu, to zgadzam się czterema łapkami. Już widzę te łapówki
> dla 'rzeczoznawców' ;) Co do potrzeby widzenia, to przesadzasz.
co do _potrzeby_
> To zupełnie tak, jakbyś powiedziała: samochód bez silnika będzie wadliwy,
> gdy zaistnieje potrzeba uruchomienia silnika i przejechania 100 km. ;)
dokładnie i zupełnie powaznie tak twierdzę
jesli przeznaczysz ~samochodowi bez silnika inne zadania (czyt. potrzeby)
niż przemieszczanie się (przy użyciu silnika) to staje się on obiektem
któremu brak silnika w niczym nie przeszkadza, wypadałoby mu wówczas
nadać całkiem inną nazwę (np exponat muzealny)
> Tematu nie będę rozwijał, bo zaraz mi odpowiesz, że w takim razie
> należałoby powołać podmiot, który oceni "opcje standardowe".
"standardy" są użyteczne w życiu codziennym, ale są tez tylko
pojęciem ułatwiającym klasyfikacje, dobre dla automatów
a my tu
skarbie
myślimy
> Oboje
> wiemy, że wszystko jest możliwe i za odpowiednią kasę (łapówkę - SIC!)
> okazałoby się, że wzrok wcale nie jest standardowym wyposażeniem
> człowieka. Jak w takim razie gadać o wadach wzroku?? Nic takiego nie
> istnieje.
to szok - prawda?
> Oczywiście wkraczamu tu odważnie w obszary demagogii :) Lub science
> fiction ;) /też SCI :)/
raczej w obszary wolnej niezautomatyzowanej myśli ludzkiej :D
> > zauważ, że kaloryfer w punkcie czasu "k" też nie ma wzroku,
> > a nie twierdzisz, że jest z tego powodu wadliwy ;D
>
> Kaloryfer ma ogrzewać Manię - nie podglądać ;)
otóż i to, ale dla kaloryfera do podglądania Mani brak wzroku
to juz wada - nie sądzisz? ;)
> Rzeczoznawcy od standardów nie powołuj. I tak już chyba niczego
> mądrzejszego w tym temacie nie wymyślimy.
to pozwól:
standardy są do dupy!
:D
i tym optymistycznym
--
Mań
~~
http://manicore.blog.pl
|