Data: 2011-12-31 11:22:56
Temat: Re: ?wi?teczne kuchenne wzloty i upadki
Od: czeremcha <1...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 30 Gru, 21:01, XL <i...@g...pl> wrote:
> To był jedyny raz, kiedy mi kawałeczek smakowitego mięska uwięzł w gardle,
> na wpół połknięty :-D
U nas nie ma tradycji kurzych łapek. Mama wspominała, jak będąc młodą
gospodynią kupiła trochę kurzych łapek na zupę za czyjąś namową. Po
jakimś czasie gotowania zajrzała do garnka i zobaczyła w nim - właśnie
rączki wyciągnięte to góry z niemą prośbą o skrócenie tortur...
Wywaliła wszystko.
I odtąd tradycja kurzych łapek w zupie zginęła jeszcze przed
narodzeniem się.
Ania
|