Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!newsfeed.silweb.pl!news.us.edu.pl!not-for-mail
From: Katarzyna Dziurka <d...@u...edu.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: wspólne spanie
Date: Thu, 11 Jul 2002 10:46:29 +0200
Organization: University of Silesia, Katowice, Poland
Lines: 37
Message-ID: <3...@u...edu.pl>
References: <agc35b$903$1@korweta.task.gda.pl> <age8n7$dhb$1@news.tpi.pl>
<7...@2...17.138.62> <agegmc$9k6$1@news.tpi.pl>
<ageir9$n7b$1@news.tpi.pl> <agejop$a8$1@news.tpi.pl>
<8...@2...17.138.62> <agemij$l76$1@sklad.atcom.net.pl>
<1...@2...17.138.62>
NNTP-Posting-Host: kronos.cti.us.edu.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: uranos.cto.us.edu.pl 1026376763 27059 155.158.96.12 (11 Jul 2002 08:39:23
GMT)
X-Complaints-To: a...@u...edu.pl
NNTP-Posting-Date: 11 Jul 2002 08:39:23 GMT
X-Mailer: Mozilla 4.76 [en] (Win98; U)
X-Accept-Language: en,pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:17836
Ukryj nagłówki
Qwax wrote:
>
>
>
> "Nie każde dziecko przyjmuje to do wiadomości, no i
> oczywiście dla wielu rodziców zbyt trudnym jest zachować tą
> konsekwencję w środku nocy. Do takich my się zaliczamy:-((
> Owszem podejmowaliśmy próby przenoszenia syna do jego łóżka,
> ale on i tak wracał i nam się w końcu odechciało."
>
A może to "odechciało się" jest skrótem myslowym od " pomyslelismy, że
ono potrzebuje wiecej ciepła i przytulania i postanowilismy mu to
zapewnić"
Bo tak było u nas. Tez próbowalismy różnych rzeczy, ale konsekwentne
budzenie sie dziecka i płacz odebralismy jako sygnał, że cos je budzi
(trudno sie z czystej złosliwosci budzic kilka razy w ciągu nocy samemu)
i że sie czegos boi (co z resztą mówiło). Nasze padanie na nos ze
zmeczenia i jego niedospanie i stałe budzenie się zaowocowało takimi
wnioskami i tekst "poddalismy sie i wreszcie wszyscy byli wyspani" u
mnie jest takim skrótem myslowym. Nie majacym zwiazku z pomysłem typu
"jestesmy zmeczeni stałym wyjmowaniem zaopałek z jego raczek, niech sie
bawi, będzie troche spokoju" - bo to faktycznie juz źle o rodzicach
swiadczy.
Każdy człowiek jest inny, wyznaje inne wartosci, albo nawet wyznajac
podobne inaczej je szereguje pod kątem ważnosci. Dzieci tez to widza i
wiedza, że nie posłuchanie rodziców w jednych sprawach spotyka sie z
ostrzejsza, w innych z łagodniejszą reakcją. I moim zdaniem nie ma w tym
niekonsekwencji, bo chyba mało kto zdziwi się innej mojej reakcji na
rzucony na podłoge zamiast do kosza papierek a innej na sciaganie
kotleta wprost z patelni na której sie własnie smazy.
Dlatego ja jestem bardzo ostrożna w wygłaszaniu opinii co kogo
dyskwalifikuje jako rodzica.
Pozdrawiam
Katarzyna
|