Data: 2007-05-11 07:13:14
Temat: Re: zalążek psychola w klasie pierwszej
Od: "Carol" <c...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Beatka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:f21444$jkf$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jedynym minusem takiego rozwiązania moze być to, że mama tego chłopca po
> prostu nie przyjdzie na to zebranie , a to bardzo możliwe, bo rodzice
> problemowych dzieci nie lubią się w szkole pokazywać........
Się nie dziwię właściwie, skoro podejście wszystkich wokół jest "niech pani
coś zrobi z tym dzieckiem, albo je zabierze z naszej szkoły". IMO zebranie z
wychowawczynią, szkolnym pedagogiem i psychologiem (jeśli taki jest) to
dobry pomysł, o ile zrobi się to pod hasłem "dzieciaki mają problem ze
zintegrowaniem się, chłopiec X ma problem z kontakatmi z resztą klasy,
spotkaliśmy się, żeby dzieciom pomóc". To pedagog powinien zaproponować jak
to ugryźć - klasowy piknik rodzinny, zajęcia dla dzieci o sposobach
rozwiązywania konfliktów, kontrolowaniu złości, itp. Istnieje też możliwość,
że z chłopcem jest wszystko w porządku, tylko los sprawił, że wychowuje się
w rodzinie patologicznej (ja nie wiem, ale bluzgający siedmiolatek...?) i w
takim wypadku pierwszym krokiem byłby pewnie nadzór kuratora. Nie wiem tylko
czy wychowawca/pedagog/dyrekcja szkoły ma prawo się tym zająć?
pozdrówka
Karolina
|