Data: 2003-06-13 08:26:20
Temat: Re: ziola i opryski
Od: Sabinka <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 12 Jun 2003 21:48:15 +0200, "Dirko" <d...@w...pl>
wrote:
> Hejka. Oczywiscie, jak by sie nie nadawaly, to po co by je pryskac.
>:-)Nie mam pod reka programu ochrony ziól, ale dla warzyw pod oslonami
>(pomidor, ogórek, papryka) karencja wynosi 2 dni, a dla pozostalych warzyw
>gruntowych w polu - 7 dni. Dla ziól zwykle karencja bywa dluzsza.
> Moim zdaniem 14 dni karencji powinno w zupelnosci wystarczyc. :-)
Oki, dzieki. Moze jeszcze powinnam dodac, ze chodzi o ziolka
balkonowe, bo mi ktos na priva zwrocil uwage, ze sasiadow pole moge
spryskac i ich potruc. Dodam, ze robilam to naprawde ostroznie,
psikaczem po plynie do naczyn :)
Tu pytanie: czy roztwor tego smierdzidla moze postac w takiej
plastikowej butelce?
No i tam pisze, zeby nie pryskac czesciej niz raz w miesiacu -
dlaczego? Czy to szkodzi roslinom? Bo planowalam sobie aktywna akcje
przeciw przedziorkom, zeby w koncu sobie "poszly" i obawiam sie, ze
taki jednorazowy oprysk duzo nie da, bo jak je znam, to sie napewno
gdzies po katach pochowaly i czekaja az trucizna przestanie dzialac ;)
No i jeszcze jedno pytanie - czy mozna tym pryskac takie malutkie, 1 -
2 cm. roslinki, czy im to nie zaszkodzi?
--
Pozdrawiam, Sabina
|