Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Gołąbki prawie z mikrofalówki - wczorajsze doświadczenie...
Date: Wed, 14 Nov 2001 09:25:03 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 38
Sender: j...@p...onet.pl@raya.kabaty.2a.pl
Message-ID: <9st9pr$rij$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: raya.kabaty.2a.pl
X-Trace: news.onet.pl 1005726331 28243 213.25.123.146 (14 Nov 2001 08:25:31 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 14 Nov 2001 08:25:31 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4807.1700
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4807.1700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:81286
Ukryj nagłówki
No i zachęcona przez Wilmę zabrałam się do roboty... Kapustę i mięso kupiła
mi mama - o ja niedobra córeczka... ale synek przydźwigał... (razem byli w
hicie - o zgrozo!)
Resztę miałam w domku...
Kapustę wsadziłam do mikrofalówki w całości i grzałam długo oj długo...
Potem zdjęłam troskę liści z wierzchu i znowu grzałam... żeby następne dało
się zdjąć, ale z mikrofalówki lepiej niż sparzając w wodzie, bo ta złośliwa
woda nie parzy rączek - o wiele łatwiej przeżyć dotykanie gorącej parującej
kapusty ale nie mokrej... Znaczy zmiękczanie kapusty do gołąbków w
mikrofalówce zdecydowanie polecam...
Ponieważ planowałam gotowanie gołąbków też w mikrofalówce uznałam, ze ryż
musi być podgotowany - bo w mikrofali nie miałaby skąd nasiąkać wodą... Tak
więc gotowała się troskę - oczywiście w mikrofalówce... tak, ze wsiąknął
około tyle wody ile jego samego było...
Zmieszałam mięsko mielone wieprzowe z ryżem tak pół na pół mniej
więcej...znaczy mięsa było zdecydowanie więcej niż ryżu, bo ten stosunek
objętościowy to zachodził dla tego już trochę nasiąkniętego ryżu...
Przyprawiłam solą, pieprzem, papryką, bazylią, oregano i majerankiem... No i
ładowałam na liścia i zawijałam... potem do mikrofali na jeszcze 15 minut na
900W
W tym czasie zrobiłam sosik. 2 cebulki na tłuszczyk (pół na pół masło z
olejem) i zrobiłam niby zasmażkę z mąką.... Wlałam pół litra soku
pomidorowego i ze dwie łyżki śmietany... Do tego bach zmikrofalowane gołąbki
i jeszcze gotowałam troszkę na gazie z liściem i kulkami... Mi smakowało
bardzo... Kapusta była nierozleciała - znaczy wyglądała estetycznie, ale mąż
twierdził, ze jest niedogotowana... Jak dla mnie to ona była dogotowana, ale
na chrupiąco...
Na kolejną podobną próbę mam jednak wniosek, żeby troskę dłużej gotować w
soku pomidorowym, takim beż maki/zasmażki a zagęścić na koniec... Bo gołąbki
za mało przeszły pomidorami i może faktycznie tradycyjniej byłoby jakby
kapusta była mniej chrupiąca...
Ostatecznie doświadczenie uważam za udane i polecam... Naprawdę łatwiej niż
w garze - szczególnie z tym obieraniem liści...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|