Data: 2012-06-25 09:52:46
Temat: Kuchnia weselna
Od: Karol Piotrowski <k...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam Grupowiczow:)
W ten weekend byłem na n-tym już w życiu weselu, i zastanawia mnie
jedna rzecz. Wiadomo, że w polskiej tradycji weselnej są dania
zakorzenione, typu pseudo-stroganow czy barszczyk po północy, i ciężko
sobie wyobrazić wesele (takie duże dla całej rodziny, nie dla
wybranych) bez tychże, tak jak bez żenujących zabaw na oczepinach i
"jak żeś wypił, to se nalej". Ta ostatnio wizytowana przeze mnie
impreza miała to do siebie, że kucharka nie była z domu weselnego,
tylko była specjalnie zamówiona i podobno "jedzenie było fenomenalne".
I teraz nasuwają mi się dwa pytania:
1. Dlaczego weselny stroganow to prawie zupa, z jakimiś wołowymi
ochłapami, do tego z jakimiś wynalazkami typu ogórki kiszone?
2. Kiedy panie/panowie pracujący w weselnym cateringu nauczą się, że
istnieją inne przyprawy niż sól i pieprz, a zioła to nie tylko koperek
na ziemniakach i listek pietruszki przyozdabiający zdechłe warzywa
drobno pokrojone i zalane majonezem nazywane dumnie 'sałatka'?
3. Czy naprawdę sos z kostki rosołowej i skrobi ziemniaczanej pasuje
do każdego rodzaju mięsa?
4. Czy każda pieczeń musi być wyschnięta na wiór, nie przyprawiona,
polana tym sosem z kostki i podana w ilości pół kilo na głowę?
5. Czy kiedyś powszechnie pojawią się sztućce do nakładania dodatków
typu kiełbaski/wędliny/jajka z rozkładanych na stole półmisków? Jakoś
nie jestem fanem grzebania upoconymi paluchami bądź oślinionym
widelcem po talerzu z jedzeniem dla wielu osób.
6. Ananas pokrojony "ozdobnie", który poleży w lodówce 2 dni, a potem
pół nocy w żarze sali weselnej wcale nie jest smaczny.
Te obserwacje są z grubsza uniwersalne, odniosłem się do ostatnio
wizytowanej imprezy, bo tutaj najlepiej pamiętam menu:)
PS około 3 nad ranem jako danie gorące dostałem kotlety ziemniaczane z
frytkami...
Pozdrawiam,
--
Karol Piotrowski
|