Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!newsfeed.silweb.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "bebekot" <b...@v...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: [OT]Czy da się wychować kulinarnie męża?
Date: 8 Dec 2005 11:37:57 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 25
Message-ID: <1...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1134038277 12439 213.180.130.18 (8 Dec 2005 10:37:57
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 8 Dec 2005 10:37:57 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 81.15.141.124, 192.168.243.39
X-User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl-PL; rv:1.7.5)
Gecko/20041108 Firefox/1.0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:254995
Ukryj nagłówki
No własnie. Mieszkamy już 4 lata i myślałam, że coś się zmieni w kwestii
kulinarnej u mojego męża ale niestety jest tak samo jak było.Ja gotuje
dobrze.Jedzenie jest urozmaicone, robie wszystko sama- pyzy, pierogi itp.,
wszystko jest właściwie doprawione.Nie wydziwiam- króluje tradycyjna kuchnia
polska, troche włoskiej, francuskiej i węgierskiej. Wszystko palce lizać.
Ostatnio były pyzy drożdżowe, mięsko w sosie i kapusta z grzybami a mąż
stwierdził , że to takie sobie. Dwoje się i troje a on ciagle niezadowolony. Je
ale nie chwali, nie zajada się, marudzi. Chwali tylko jak sa schabowe,
golonki,kurczak pieczony, pizza, zapiekanka, kiełbasa gotowana lub smażona plus
jajecznica. No i to by jadł dosłownie ciągle.Ciągle!! Zresztą nie dziwie sią bo
wyniósł to z domu. Matka nigdy nie nauczyła sie gotowac i piec. Wołowine robi
twardą jak kamień, większość rzeczy kupuje gotowych. Robi jedynie pieczonego
kurczaka - obrzydliwego zresztą, żeberka w sosie i sałatke jarzynową.Nawet jak
sa święta to robi pieczonego kurczaka.Ciągle jedzą tam to samo.Nigdy nie zrobiła
potrawki z kurczaka, dobrego gulaszu,jakiś zrazików, dobrych mielonych, kaczki,
modrej kapusty, pyz, pierogów itp. Dobrze, ze ja lubie dobrze zjeść i gotuje i
pieke bardziej dla siebie niż dla niego, bo inaczej bym sie chyba załamała.
Tylko, ze ja ciągle mam nadzieje, ze tego mojego męża rozsmakuje. Jak myślicie -
da sie go zmienić czy jednak marne moje nadzieje?
pozdrawiam
bebekot
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|