Data: 2001-08-31 21:38:13
Temat: Odp: Re: sos sojowy
Od: "Monika Sawicka" <m...@a...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik PatryCCCja <k...@s...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@s...pl...
> Monika Sawicka wrote:
> > > qrcze nawet nie wiem jaki ejst w sklepie... rozni sie gestoscia? hmm
dzis
> > > sprawdze:-)
> pierwsze slysze...
> sos sojowy dzieli sie na ciemy i jasny.
A z tym do Jacka, nie do mnie, to z niego cytat :)
> > Sprawdz tylko, czy po otworzeniu moze dlugo stac w lodowce, bo taki
swojski,
> > sobie robiony (wiesz, soja ugotowana, smietana, cytryna, olej itd) to
max 10
> > dni. Na poczatek kup malutkie opakowanko :)
> e tam, dlugo moze stac.
Stać to on może, nawet i 478475043958 lat, ale do spożycia nadaje się przez
max 10 dni i powtarzam, że chodzi mi o taki swojej własnej roboty a nie
kupny. Nie wiem, jak jest z kupnym, bo robię sama, dlatego też kazałam
Jackowi sprawdzić, czy aby nie trzeba go szybko zjadać. No ale skoro mówisz,
że kupny może stać - niech więc stoi. Ja i tak będę sama robić :))
> i nadaje sie do ogromnej ilosci rzeczy.
> i nir ograniczac ze to chinskie wiec tylko do chinszczyzny. ja
chinszczyzny
> nie jem bo nie potrafie robic... a sos sojowy znika jak nie wiem co :)
Ja chińszczyznę robię, ale sosik jest doskonały do wszystkiego. Mój mąż
ostatnio sobie posikiwał tym na pierogi z serem a ja wczoraj na kluski
śląskie :)
Pycha było:)
Pozdrawiam z Płocka,
Monika
--
MUH! (__)
/-------(oo)
* I I V
I I-----I I
|