Data: 2002-01-10 03:16:42
Temat: Odp: Wychowanie
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Izabella Wieczorek <i...@p...com> w wiadomości do
grup dyskusyjnych
| >Ale czy ja sugeruje Ci, jak masz wychowywac dziecko? :-)
| I ja tego tak nie odbieram, podałam swój przykład bo taki akurat
| przyszedł mi do głowy.
Uhm :-) to dobrze, bo sie balem, ze to zarzuta jakowe :-)
| >Moze nie czas na bicie dziecka rocznego, ale 4 i wiecej lat to juz
| >inna sprawa...
| Nie mam z takimi dziećmi doświadczenia - zdobęde je za czas jakiś
ale
| tak sobie myślę, że właśnie takie dziecko, które już się komunikuje
z
| otoczeniem jest za duże na kary cielesne bo można z nim nawiązać
| dialog i wytłumaczyć.
Taa ;-) sprobuj nawiazac dialog i wytlumaczyc, ze to, co kusi
najbardziej, jest zakazane... wlasnie dlatego, ze jest zakazane
:-))))
Wierz mi - to teoria, ze mozna... widzialem wiele dzieci i sam - jako
najblizej tego 'cielecia' widze czasem, do czego prowadzi zachowanie
dzieci niekaranych...
(o karze fizycznej)
| >Dziecko moze mobilizowac do poprawnego zachowania - azeby kary
| >uniknac...
| >Sadzisz, ze Twoja smutna minka go przekona? :-)
| Nie sądzę. Jakaś kara musi być. Mój opór budzi tylko przemoc
fizyczna
| (ew. formy znęcania psychicznego typu mama już Cię nie kocha itp.).
| Dostawałam czasem w skórę od mamy i do tej pory jej tego nie
| wybaczyłam. Było to dla mnie bardzo upokarzające i miałam zawsze
| wrażenie, że było niewspółmierne do winy.
Jesli do dzis tak myslisz, cos w tym jest :-/
Byc moze wlasnie dlatego masz awersje do kar fizycznych i ich
stosowania? Ja dostawalem tyle, ile trzeba - dzis jestem za to
wdzieczny rodzicom.
Ale znam przypadki, gdy dzialo sie podobnie, jak mowisz...
Chodzi o to, zeby dziecko zawsze wiedzialo, ze rodzic nie nienawidzi
go, ale - jego zlego postepowania, ze kara fizyczna jest nie dlatego,
ze mama czy tata nie lubia dziecka, ale nie lubia zlego postepowania
dziecka...
Co szkodzi zaraz po laniu pocieszyc dziecko i powiedziec, ze nie
lubimy go bic, ale powinien sie sluchac, inaczej musimy go bic, zeby
zapamietal i bal sie robic zle?
Powtarzam - kara fizyczna to ostatecznosc, gdy inne argumenty wypadna
nam ze zmeczonej reki...
| Tak na marginesie: mój kot wychowuje moje dziecko właśnie metodą
kija
| i marchewki. Uderza łapą (każdy kto ma kota przyzna, że małe
| zwierzątko ale jare i potrafi nieźle przyłożyć) albo drapie do krwi.
I
| nie widzę efektu.
Moze i dziecko jest male, ale potrafi wyczytac z tonu glosu matki Jej
nastroje, emocje, itp. - i to juz od zycia w Jej lonie... Jesli zatem
ma juz ponad rok, skojarzy byc moze glosne perswazje mamy z tym, co
zrobil, jesli sie to mu pokaze? Raz, drugi, trzeci - mozna powtarzac,
ale ilez razy wiecej? Dzieci ZAWSZE rozumieja wiecej niz nam sie
wydaje... To moje zdanie...
Mowisz to powaznie, czy...? Swiadome wychowywanie i karcenie to nie
przypadkowe drapanie przez kota...
Porownanie tego z kotem (ktorego drapanie dziecko moze odbierac jak
potkniecie sie o zabawke - wypadek z MARTWA zabawka, dziecko moze nie
kojarzyc tego ze swoim zachowaniem... ciekawosc: 'moze ja zle tej
zabawki uzywam?' )... to jakby powiedziec, ze (celowe) pranie w
proszku nic nie da, bo kiedys obsypalas sie (przypadkowo) z rozdartej
reklamowki proszkiem do prania, potem spadl deszcz, a Twoje ubranie
nic a nic nie stalo sie czystsze...
Osobiscie sadze, ze nie ma sensu dluzej dyskutowac na ten temat, po
Twojej odpowiedzi zatem zakonczmy ten temat - i tak kazda ze stron wie
swoje i zdania nie zmieni...
Niezaleznie zatem od odpowiedzi zycze powodzenia w nawiazywaniu
dialogow z 4-latkami :-)))
Dziekuje za dyskusje,
| Pozdrawiam
Ja rowniez, ja rowniez :-)))
didziak :-)
|