Data: 2005-07-05 09:56:58
Temat: Re: 7-latek a język obcy
Od: "Aleksandra Mruczek" <p...@N...noping.org>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Kierownictwo szkoły językowej
> tłumaczy się mętnie "bo to tak zawsze jest - dziecko niby nic nie
> umie, a potem się okazuje, że gada jak stare". No ale ja to trochę
> inaczej jednak widzę, tym bardziej, że wg relacji Martyny lekcje w
> większości stanowią piosenki, nauka alfabetu, zabawy (niekoniecznie
> związane z językiem) i ... uspokajanie największych łobuziaków. W
> książkach natomiast główne "activities" to ... kolorowanie obrazków.
Mam pytanie,dlaczego nie zapytałaś w ciągu roku czy mogłabyś zobaczyć
zajęcia.U nas w przedszkolu można przyjść i zobaczyć zajęcia angielskiego
wystarczy powiedzieć że się ma taką ochotę.Albo nie poprosiłaś o jakąś
zmianę grupy lub lektora.
> Ja wiem, że to dopiero początki, ale spodziewałam się jednak jakichś
> ambitniejszych zajęć. I że dziecko po roku nauki (zasadniczo to po
> dwóch, bo wcześniej miała angielski w przedszkolu) będzie umiało coś
> więcej, niż tylko powiedzieć "yes" i "no", policzyć do 10 i nazwać
> główne kolory. No i jeszcze kilka części ciała.
Hm,właściwie nie bardzo wiem co masz na myśli mówiąc o ambitniejszych
zajęciach.Maluchy generalnie utrwalają sobie poprzez
narysowanie,wycięcie,wykonanie danej czynności itp (tak w
skrócie).Oczywiście nie powinno się nadużywać rysowania.
> Stąd decyzja o prywatnym nauczycielu i lekcjach albo w pojedynkę albo
> w góra dwie osoby. No ale tu mam dylemat, bo rozmawiałam z koleżanką
> anglistką i to ona powiedziała mi właśnie, że takich małych dzieci
> nie ma jeszcze sensu uczyć indywidualnie (argumenty z początku tego
> maila) i że najlepiej to dopiero w wieku 9-10 lat. A wcześniej to
> idealnym rozwiązaniem sa zajęcia grupowe.
> No i sama nie wiem. A jak jest u Was?
-Wydaje mi się, że 7-8-latek wymaga jeszcze pracy w małej grupce (widzę po
pociechach moich znajomych).Może spróbuj zebrac znajome dzieciaki i
zorganizować małą grupkę w domu.
pozdrawiam
ola+halusia 3,5l
,
|