Data: 2018-09-13 22:33:06
Temat: Re: Arszenik w ryzu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan WM napisał:
>> Nie wiem czy warto tłumaczyć. Chyba nikomu do tej pory się nie udało.
> Dywersja wielokrotki.
Tej w to nie mieszajmy. Niczemu nie winna.
> Nieszkodliwe zielenie też były.
> Malachit -- występujący w kopalniach miedzi wraz ze swoim błękitnym
> kuzynem, azurytem. Obydwa to węglany miedzi. Dawniej wierzono, że
> może odstraszać złe duchy. Naturalny minerał poddaje się kruszeniu,
> mieleniu na proszek oraz płukaniu w wodzie ze złotem. Był to jeden
> z najważniejszych zielonych barwników w czasach renesansu.
Ale nierozpuszczalne w wodzie -- przydatne najwyżej do roztarcia
w farbie olejnej i namalowania sadu na tle nieba. Do nadawania
barwy tkaninom czy sprzętom domowo-kuchennym raczej nieprzydatne.
Jarek
--
One w brykach na postoju już drzemią.
Każda bryka malowana w trzy ogniste farbki,
I trzy końskie maści, i trzy końskie maści:
od sufitu, od dębu, od marchwi.
|