Data: 2020-03-23 18:21:17
Temat: Re: Co nas nie zabije...
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trybun <L...@j...cb> wrote:
> W dniu 23.03.2020 o 13:04, XL pisze:
>> Trybun <L...@j...cb> wrote:
>>> W dniu 23.03.2020 o 06:44, XL pisze:
>>>> 1. Ludzie zamknięci w blokach WRESZCIE poznają swoich sąsiadów - choćby
>>>> wyglądając z balkonów.
>>>>
>>>> 2. Ludzie zamknięci w blokach WRESZCIE poznają własne rodziny - przebywając
>>>> razem 24 godziny na dobę.
>>>>
>>>> 3. Następuje nieformalne organizowanie się i działanie społeczeństwa w imię
>>>> wspólnego dobra.
>>>>
>>>> 4. Społeczności lokalne zacieśniają więzi, zauważając nowe, ważniejsze od
>>>> innych, wspólne cele i dotąd pomijane możliwości wspólnego działania i
>>>> wzajemnej pomocy.
>>>>
>>>> TO NAM ZOSTANIE NA DŁUGO Z TYCH TRUDNYCH DNI.
>>>> CO NAS NIE ZABIJE, TO NAS WZMOCNI jako naród i jako społeczeństwo.
>>>>
>>>> Ktoś potrafi dopisać następne punkty?
>>>>
>>> 5. a właściwie 1 duże jeden - koniec praktyk z idiotycznym podawaniem
>>> ręki na powitanie. Pozostaje mieć nadzieję że będzie to zwyczaj trwały.
>> TYLKO podawanie ręki?! Skąd ta zachowawczość u Ciebie? Skasuj wszystkim
>> całą sferę kontaktów fizycznych tylko dlatego, że TY ich nie lubisz - seks,
>> masaż, opieka medyczna, matkom zabroń dotykać dzieci (pedofilom oczywiście
>> pozwól...) ?
>> LOL
>> A SERIO - czy Ciebie po...ło? Nikt Cię nie gwałci koniecznością podawania
>> mu ręki. Nie chcesz - nie podajesz. Nie ma obowiązku macania. Nie potrafisz
>> sobie radzić - kup sobie torebkę:
>> LOL
>> https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/księżna-k
ate-używa-torebki-aby-uniknąć-nieprzyjemnej-sytuacji
/ar-BBVr8r5
>>
>
> Nie tylko, ale to chyba podstawowy pozytywny czynnik obecności tego
> Coronacośtam.
>
> Zaszło tu chyba jakieś nieporozumienie, nie mam nic przeciwko kontaktom
> o ile one mają/mogą czemuś służyć. Problemem jest tylko głupkowaty (moim
> zdaniem) zwyczaj podawania sobie ręki na powitanie czy pożegnanie.
To stary i piękny polski rycerski zwyczaj. Demonstracja pokojowego
nastawienia - wzajemne demonstrowanie prawicy bez broni.
>
> No niestety, Ty chyba nie z Polski że nie wiesz jaki skutek niesie
> niepodanie ręki. Jest to postrzegane jako osobisty afront.
Z samego środka Polski. I nie spotykam tutaj nachalnego pchania łapy. Tu
ludzie może i prości, ale potrafią wyczuć, komu można rękę podać, a kto
woli bez rąsi. Ja np. jestem przeciwna podawaniu nieznajomym ludziom rąk na
znak pokoju w kościele, ale w niektórych parafiach jest ono naturalne. W
innych tylko ukłon głową i to preferuję i tak jest w mojej parafii. Jednak
gdy zdarza się, że jestem na mszy poza własną parafią, w gronie ,,ręcznym",
wystarczy że mam ręce opuszczone / nikt mi ich nie wyrywa do ściskania.
Ludziom wystarczy, że nie uniosłsm dłoni - przyjmują to zwyczajnie. A w
ogóle to zauważyłam o zauważam, że im bardziej człowiek prosty, tym więcej
ma empatii i wyczucia; nawet gdy z tzw. wychowaniem może i trochę gorzej,
lepiej potrafi się zachować i bardziej uważnie dostosowuje się do drugiego,
niż nadęty yntelygent czy inny wyksztalciuch.
>
> Brawo Kate,. ;-)
>
> Jeszcze odnośnie pkt 3 Twojej listy pytanie, - a co to takiego to "dobro
> wspólne"?
>
>
Wspolny interes. To, co nas łączy.
--
XL Homoseksualizm NIE JEST wrodzony:
https://www.homoseksualizm.edu.pl/terapia/faq/337-mi
t-1-homoseksualizm-jest-wrodzony?fbclid=IwAR3bkm3Vwz
J2sQ5ctFV6BfG52bOppwjyFLf5H2fEqMH9VdsD-t4X9Aea8eE
|