Data: 2017-10-10 08:33:46
Temat: Re: Coś do chleba ze słoika.
Od: Trybun <c...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-10-08 o 22:59, XL pisze:
> Po słoikowych hitach - mielonym mięsiwie z galaretką i pasztecie - kolej
> na wątrobiankę, bo pychota to jest wielka. Długo szukałam dobrego przepisu,
> który obiecywałby ten efekt. No i znalazłam - to jest to!
> http://gotujmy.pl/swojska-watrobianka-eli,przepisy-p
asztet-przepis,83135.html
>
> W tym tygodniu zrobię - oczywiście nie w jelitach, lecz w słoikach.
> Dużo :-)
>
>
A czy musi być ze słoika? Niedawno zadebiutowałem z wątrobianka (i
pasztetem). Przepis mniej więcej jak pod linkiem (tylko nie tak dużo
boczku w proporcji do wątroby i używam wędzonego, a także dokładam
grzybów suszonych - mielonych), różnica taka że praktycznie wszystko
smażone, nie gotowane, wątroba (w przypadku pasztetu - mięso mielone),
cebula czosnek itd. później do miski i rozdrobnienie za pomocą
urządzenia elektrycznego (nazwy nie znam) , następnie do rynienki, w
jakiej można upiec ciasto, później do piekarnika na 15 minut. następnie
przestudzić i z całą rynienką do lodówki,. Tydzień spokojnie może leżeć.
|