Data: 2008-02-16 10:20:03
Temat: Re: Danie siermiężne czy ekskluzywne?
Od: "Bożena" <n...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Wladyslaw Los" <w...@o...pl> wrote in message
news:wlalos-41EC67.08255016022008@news.onet.pl...
> In article <fp4ung$a0a$1@news.onet.pl>, "Bożena" <>
> wrote:
>> Wiesz... wszystko zależy od gości, gospodarzy, okazji... mi się wydaje,
>> że z
>> tą ekskluzywnością czy wykwitnością, to jest bardzo subjektywnie... jak z
>> pięknem czyli nie to jest piękne, co piękne, a tylko to, co się nam
>> podoba...
>
>
> Tak?
Tak, Władysławie.
Moim zdaniem wykwintność (jak i piękno, smaczność i jeszcze wiele innych
pojęć) jest pojęciem absolutnie subjektywnym i niemierzalnym. To co dla
jednego jest niezwykłe, dla innego może się okazać byle jaką tandetą... I tu
nie ma ani reguł, ani osoby, która potrafiłaby takie reguły stworzyć.
> To się zgadza. Ale nie o to pytano. I mimo wszystko nie podawałbym
> fasolki wieczorem. Jest ciężkostrawna.
Że ciężkostrawna, to się zgadzam. Pytanie było o obiado-kolację czyli, w
mojej subjektywnej ocenie, o posiłek ok. godz. 18 (max.19), co pozwala
przypuszczać, że zanim uczestnicy spotkania pójdą spać, to minie co najmniej
jakieś 4 godziny (a może i więcej), więc nie dramatyzowałabym z tą
ciężkostrawnością... Inną sprawą jest też to, ile zjedzą - jak porcje będą
wielkości "pół gara" na talerzu, to i na jutro jeszcze będzie ta fasolka
stała w żołądku ;)
Bożenka z Wilna :)
słoneczna miodzio dziewczyna
Strona grupowa - http://kuchenna.prv.pl
|