Data: 2006-04-26 18:24:34
Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:e2o41s$lr6$1@inews.gazeta.pl>
Sowa <m...@w...pl> pisze:
> A co z dzieckiem które nie pozwala sobie podać znieczulenia bo
> wierzga i się wyrywa niechcążc w ogóle buzi otworzyć + z jakiegoś
> powoduzdecydowano ze nie poodajane mu będą środki odurzające?
Szczerze mówiąc nie bardzo mogę sobie wyobrazić jakie to powody mają rodzice
i lekarz, którzy nie decydują się na podanie dziecku łagodnego środka
uspokajającego, a bez mrugnięcia oka godzą się na spętanie i unieruchomienie
wystraszonego i histeryzującego malucha.
> Zresztą jak niby podanie znieczulenia ma wpłynąć na uspokojenie się
> dziecka?
Bezpośrednio nie. Raczej ma zapewnić dziecku poczucie bezpieczeństwa poprzez
to, że nie czuje bólu, co przy dalszej wizycie zaowocuje mniejszym strachem
lub nawet jego brakiem.
> Znieczulenie nie jest magicznym pacaneum na uspokojenie
Związanie w kaftan i wsadzenie kołka w usta tym bardziej.
--
Nixe
|