Data: 2006-04-26 19:16:18
Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Mermaind" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:e2ogfb$ii3$1@news.onet.pl...
>> moduluje sie glos, pokazuje, nagradza, odwraca uwage,
>
> Tak jak Ty patrzysz od strony stomatologa, ja patrzę o strony rodziców :)
> Myślałam o tym, co mogą zrobić rodzice w domu (zabawy w dentystę,
> najlepiej
> jak bawią się dzieci, a matka/ojciec nie przekazuje swoich lęków dziecku,
> tłumaczenie - w naszej historyjce robale nie były złe - one tylko lubiły
> słodycze, które jadły dzieci, budowały w ich ząbkach domki i bałaganiły, a
> pani dentystka je wyłapywała do słoika;), kupiliśmy szczoteczkę
> elektryczną - aby go oswoić z warczeniem w buzi, a stomatolog pokazywała
> na
> paluszku dziecka, że jej wierło łaskocze itd.itp.)
> Leków nie próbowałam.
w Twoim pierwszym poscie tylko pisalas o dentyscie. teraz dopiero
co moze zrobic rodzic.
>
>> bo stale chodzisz z tymi samymi dziecmi. tak jak lekarz jest inny
>> tak i dziecko jest inne. obie strony sa odpowiedzialne za przebieg
>> wizyty.
>
> Czyli w naszym przypadku nie każdy stomatolog był równie dobry :)
doklanie.
> A z drugiej strony nasza pani stomatolog stwierdziła, że mam
> inteligentnego
> synka, bo każdego innego ona by ugadała ;)
:)
>
>> pisalas ogolnie, jakoby byly inne metody a te "na sile" sa generlanie
>> zle. tak to odebralam.
>
> Napisałam "Zakładając, że nie może mieć narkozy i jest to zdrowe dziecko -
> to warto
> jeszcze spróbować innych rozwiązań."
tak. sorki, przeoczylam to. zgadza sie. :)
(....)
> Cieszę się, że moje dzieci lubią chodzić do dentysty i nie chciałabym, aby
> się to zmieniło.
nie sadze, juz im wpoilas to co trzeba.
>
>> od rodzicow wiele zalezy, ale i rodzice sami wyrazaja zgode na
>> metody spocyfikowania dziecka.
>
> Z bezradności? Z wygody?
trduno powiedziec, daje sie im opcje, mowi plusy i munusy
i oni decyduja co chca zrobic,.
iwon(k)a
|