Data: 2010-06-28 13:28:48
Temat: Re: Dieta
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 28 Jun 2010 08:56:20 +0200, flower napisał(a):
> Użytkownik "Feahisim" <h...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:i051dh$jss$1@inews.gazeta.pl...
>> Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:i04stb$5tn$...@i...gazeta.pl...
>>> Użytkownik "Feahisim" napisał:
>>>
>>>> Coś czuję, że po prostu muszę ograniczyć chleb (choć śmieci z
>>>> marketów nie kupuję tylko normalny od piekarza, schnący już po
>>>> dwóch dniach) i jednak wysiłek fizyczny.
>>>
>>> A może jednak nocne podjadanie? "Kolację oddaj wrogowi"" :)
>>>
>>
>> I tu chyba będzie najłatwiej na froncie walki.
>> Się muszę zawziąć i chodzić spać głodny.
>
> Tak.
> Jedz jakieś zapychacze: jabłka, mandarynki, itp. Głodny będziesz tylko przez
> kilka pierwszych dni, potem się uspokoi.
Kwaśne i słodkie owoce pobudzają apetyt, pogłębiają wrażenie pustki w
żołądku. Lepiej zjeść "normalną" kolację - kawałek chudego białego sera bez
żadnych dodatków węglowodanowych, może być do tego jakiś pomidor czy ogórek
plus jogurt zero procent - wszystkjo to razem w formie sałatki. I nie wolno
podjadać po 18-ej, a jeśli już, to surową marchewkę lub kalarepkę mieć w
pogotowiu jako przekąskę, nowy sezon na nie już się zaczął.
|