Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow??? Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl
!news.nask.org.pl!newsfeed.tpinternet.pl!nemesis.news.tpi.pl!atlantis.news.tpi.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: porshe <a...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Dlaczego lekarze nie informuja pacjentow???
Date: Thu, 24 Nov 2005 17:38:44 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 176
Message-ID: <dm4qb0$5fg$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <dm27ge$g5e$1@nemesis.news.tpi.pl> <dm2nkn$d41$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dm2sej$oks$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: awl80.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1132850337 5616 83.27.71.80 (24 Nov 2005 16:38:57 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 24 Nov 2005 16:38:57 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.7.5) Gecko/20041217
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <dm2sej$oks$1@nemesis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:194221
Ukryj nagłówki

pawel_k wrote:

> Użytkownik "porshe" <a...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:dm2nkn$d41$1@atlantis.news.tpi.pl...
>


>
> Tak koniecznie chcę wiedzieć! Jestem inżynierem i lubię wiedzieć dlaczego
> coś dzieje się tak a nie inaczej. I sądzę, że w większości wypadków lekarze
> są w stanie wytłumaczyć co i jak. Ja chcę poprostu wiedzieć co jest ze mną
> nie w porządku, znać możliwości a w razie wątpliwości móc porównać diagnozę
> z opinią innego lekarza.
>
>

Chcesz wiedzieć tak? No to nic strasznego: problem w tym, czy ty
zrozumiesz część procesów - oczywiście niestety prawa fizyki niezbyt się
przekładają na procesy metaboliczne (np. u człowieka). Niemniej chcę się
zapytać czy zrozumiesz takie oto coś (znaczy się jak ty to rozumiesz)

Choroba genetyczna wywołana pojedynczą delecją w chromosomie 14
doprowadza do upośledzenia wydzielania białka enzymatycznego
odpowiedzialnego za proces neutralizacji białek.

Oczywiście to wymyślony przykład, nie ma (jest mi nieznana) choroba
dająca takie objawy. Porblem w tym, czy chcesz właśnie to usłyszeć od
lekarza na pytanie: co mi jest?
Po drugie - wiesz już co ci jest bo ci lekarz powiedział. Wiesz więc
czego nie możesz robić? jak się zachowywać?

Teoretycznie powinienem cię zaprosić do stołu na szklankę wody
mineralnej i wyjaśniać mniej więcej tak:

Bo wie pan, pańskie DNA (to inz już chyba wie co jest) zostało
zmienione. To dna kodowało bardzo ważne białko. To białko było
odpowiedzialne za transport enzymu na zewnątrz komórki. Ten enzym tak
działa, że niszczy cukry. I teraz zamiast niszczyć cukry w przewodzie
pokarmowym, on zaczyna je niszczyć wewnątrz komórek - przez co komórki
umierają. Doprowadza to do niestrawności. Nie przyswaja pan żadnych
cukrów, nie może ich pan zbyt wiele jeść.

Które z wyjaśnień ci bardziej odpowiada? Pewnie drugie prawda? bo lekarz
ci powiedział, co robić a czego nie robić. Przeważnie więc stosuje się
do takich krótkich zdań, jak "proszę nie jeść dużo cukru, pić dużo wody
i zażywać leki według rozpiski". Cóż życie to nie telenowela, a czas to
pieniądz. Jakby było lepiej zorganizowane - znaczy lekarze rodzinni mają
pod swoją opieką określoną liczbę ludzi, to podejrzewam, że mieliby dużo
więcej wolnego czasu między wizytami i by mówili pacjentom co im jest. A
że wiecznie brakuje czasu... może razem jakoś uda się nam to zmienić.



> Panie (przyszły) Doktorze arogancja przez Pana przemawia.

Dzięki za uwagę, chyba rzeczywiście przesadziłem.
> Statystycznie
> naród jest coraz bardziej wyedukowany. My naprawdę coraz więcej rozumiemy.
> Ja chcę wiedzieć jak najwięcej o dolegliwościach swoich i swoich dzieci i
> domagam się wyjaśnień od lekarzy. Problem jest chyba inny. Odnoszę wrażenie,
> że wytworzyły się w naszym kraju zawodowe grupy 'guru' (prawników, lekarzy,
> informatyków i inne) które uważają, że posiadły tajemną wiedzę, która jest
> zbyt trudna dla nas szaraków: wystarczy 'usługa' i po kłopocie.


Tutaj dotykasz istoty sprawy. O ile nie wypowiem się o informatykach i
innych, to sam mi musisz przyznać rację, że do medycyny się człowiek
nadaje albo nie. Trzeba naprawdę się poświęcić najpierw dla studiów,
potem dla pracy. I nie wnoszę, że nasza wiedza jest 'tajemna', czy zbyt
trudna. Jest trudna, ale bez przesady. Głównym powodem trudności w
nauczeniu się materiału jest jego ilość. Zawsze jestem zadowolony, gdy
materiał da się zrozumieć a nie są to kolejne wzory z chemii, kolejne
nazwy chorów, kolejne nazwy leków, które po prostu trzeba znać. Da się
odrobinę wszystko ze wszystkim powiązać. To prawda, ale najpierw trzeba
zbudować sobie bazę, niestety czysto pamięciową. Dlatego też nie każdy
daje radę i nie każdy zostaje dobrym lekarzem (tylko bez konowałów proszę!)

> Nie
> buntowałbym się gdyby 'usługa' była wykonana zawsze na najwyższym poziomie
> ale zwykle bywa tak, że albo jestem niedoleczony do końca,

Chm, jeżeli nie czujesz się doleczony do końca powinieneś iść na wizytę
kontrolną. A nie do pracy, czy dzieci do szkoły.

> albo prawnik coś
> źle doradził bo nie doczytał, albo komputer się znowu zawiesił. I tutaj
> chciałbym chociaż spróbować poznać przyczynę niepowodzenia.

Znaczy co konkretnie? Wiesz dlaczego komputer się znowu zawiesił/? albo
kiedy powstała ta niedoczytana ustawa? Nie za bardzo to tutaj rozumiem,
sprecyzuj.

> Jeśli otrzymam
> jedynie informację w slangu danego zawodu to zaczynam mieć wątpliwości czy
> 'usługodawca' chce mnie zbyć bo ja głupi i tak nie zrozumiem, czy to on nie
> jest pewien diagnozy/opinii/wykonanej pracy.

Lekarz w znacznej mierze opiera się na własnym doświadczeniu i intuicji.
Oczywiście wiedza też ma baaaaardzo ogrnomne znacznie. Jednak niewiele
jest takich przypadków, że lekarz jest całkowicie pewny diagnozy.
Podjęte leczenie zazwyczaj ją potwierdza, albo jej zaprzecza (nie
wyleczysz anginy lekami na przeziębienie). Informacja w slangu danego
zawodu czyli po łacinie tak? No to możesz być spokojny - większość z nas
jakoś płynnie po łacinie na codzień nie mawia. Natomiast słownictwo
medyczne? wyjaśnienia można sprawdzić w dowolnym słowniku wyrazów
medycznych, bo jakbyśmy chcieli zawsze bez skrótów to byśmy więcej czasu
gadali niż pracowali. Lepiej powiedzieć 'leukocyt' niż 'białe ciałko
krwi'. Lepiej powiedzieć AIDS niż 'zespół nabytej
nieodporności..blablabla" To zbyt długo trwa. Poza tym nie po to ludzie
nazwali pewne rzeczy tak a nie inaczej, żeby teraz zazcynać od 'Adama i
Ewy". Oczywiście nie rozumiesz - pytasz, to oczywiste. Nie wiesz co to
'torbielowatość' to się zapytaj lub sprawdź w książce itd.


> I jeszcze przypadek z życia:
> córka ma wadę serca, ze skierowaniem na echo z NFZ trzeba było czekać 3
> miesiące więc poszliśmy prywatnie do poleconej nam Pani Doktor. Po wizycie
> żona była zachwycona: Pani Doktor badała dziecko przez 5 minut a potem przez
> 10 tłumaczyła na czym wada polega itp.
> Po jakimś czasie dowiedzieliśmy się, że kuzynki dziecko też ma problemy z
> sercem. Okazało się, że ona również była o tej samej Pani Doktor tylko na
> NFZ. Tutaj badanie trwało może minutę, po czym Pani Doktor znad krzyżówki
> przedyktowała opis pielęgniarce. Żadnych wyjaśnień nie było. Pani Doktor
> zawalona robotą nie była, bo przyjmowała tylko kilka dzieci dziennie z racji
> narzuconych limitów. Pani miała gorszy dzień czy może jest inna przyczyna
> tak różnego podejścia do pacjenta?

Tak, nazywa się pieniądze. Chcesz sobie przez 50 lat ciężkiej pracy
zawsze strzępić języka na każdego pacjenta za 1000 zł? NAwet nauczyciele
mają lepiej bo mówią do większej liczby osób jednocześnie. A ty każdemu
po kolei....

> Z drugiej strony kiedyś ortopeda 'państwowy' rozrysował mi bark, żeby
> dokładnie wytłumaczyć w czym problem więc są też tacy którym się chce i
> uważają że tak trzeba. I im dziękuję!

Oczywiście nie mam tutaj żadnych obiekcji. Problem w tym, że na jednego
pacjenta przeważnie by przypadało po 4 godziny. Nie mówię że tak się
niekiedy nie da. Owszem, jak była u nas pacjentka ze złamaniem ręki i w
rozpoznaniu miała złamanie kości łódkowatej z przemieszczeniem, to też
jej wyjasniłem (bo zapytała) gdzie tak kość tak w zasadzie jest. I
dlaczego musi mieć 'takie wszystkie zabawne frędzelki'. Nie mówię, że
się nie da. Po prostu często brakuje czasu. Wiesz lekarz to też
człowiek, chętnie wyskoczyłby wieczorem na jakąś imprezę, wypił piwo z
kolegami po południu. Czy wymagasz, abyśmy się zobowiązywali do braku
życia prywatnego tylko tym, że chcesz wiedzieć? W niektórych sytuacjach
albo się lekarzowi po prostu nie chce (jak tej pani doktor co widać, że
wie), albo też szkoda im nerwów. Czasem trudno prosto wyjaśnić istotę
choroby, często też barierą jest język. U ludzi z wyższym wykształceniem
nie ma aż takiego problemu, ale spróbuj to przekazać komuś
niewyedukowanemu, to bardzo żmudne zajęcie i często nie przynosi
rezultatów, chociaż lepiej się tego powiedzieć po prostu nie da.

> Do pozostałych apel:
> -jak najwięcej tłumaczcie i wyjaśniajcie nam, niedouczonym pacjentom. W
> gabinecie powinniśmy czuć się partnerami a nie obiektami niezrozumiałych
> praktyk. Nawet jak ułamek Waszych informacji zrozumiemy to będziemy lepiej
> 'współpracować'.

Się postaram w miarę wolnego czasu, chęci itd.....

> I na koniec: ja sam, jak i większość moich znajomych doczytuję o
> dolegliwościach swoich i rodziny w różnego typu poradnikach medycznych czy
> encyklopediach zdrowia pisanych przez lekarzy. Internetu używam raczej do
> uzyskiwania subiektywnych opinii a nie ważnych informacji.

Słusznie :D

>
> pozdrawiam

ja również

> P.

porshe

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
24.11 Piotr Kasztelowicz
24.11 Piotr Kasztelowicz
24.11 porshe
24.11 Piotr Kasztelowicz
24.11 porshe
24.11 pawel_k
24.11 Norbert
24.11 Gargamel
24.11 Olga
24.11 Olga
25.11 Piotr Kasztelowicz
25.11 porshe
25.11 Piotr Kasztelowicz
25.11 Piotr Kasztelowicz
25.11 porshe
Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?
Taa daam
Leki na zapalenie żołądka
Pacjent na rezonans magnetyczny
NEW US STUDY RESULTS Corona vaccination less effective in children
Kolejki do punktów krwiodawstwa
Problem ze złamaniem u starszej osoby
Index glikemiczny - -zmniejszenie dla ziemniaków i frytek
Rozwój wodonercza
przyszła do mnie ankieta
Fenopro-kumarol przed zabiegiem chirurgicznym.
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?