Data: 2015-10-15 19:49:00
Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Teraz profesorowie na łatwiznę poszli, nie chce im się samemu języka
>> wymyślać, tylko chodzą, słuchają, a z tego co usłyszą, to słowniki
>> piszą. Tfu! Że też przyszło nam żyć przy takim upadku uniwersytetów
>> i całej nauki. Ostatni porządny, to był Zamenhoff. Ludwik. Ten wziął
>> i sam język dla ludu napisał.
> Zamenhofa do tego towarzystwa nie mieszajmy, bo jemu zgoła przeciwna
> idea przyświecała niż zniewolenie językowe.
Lubię gościa. Za pomysły od czapy. To zawsze potrafię docenić!
>> Ale to Żyd był, więc się nie liczy.
> I jak niejeden Żyd przysłużył się polskiej literaturze. Tym razem
> paradoksalnie dzięki swemu esperanto.
No właśnie, jak niejeden. Gdyby nie Żydzi, to by mało co było po polsku
zdatnego do czytania. No i w drętwotę mógłby język ten popaść. A pamiętać
trzeba, że wielu z nich miało do wyboru wiele języków. Nic a nic się im
nie dziwię. Ja, gdybym miał wybrać język, w którym mam pisać (i mówić) --
też bym innego nie wybrał.
>> Różnica tylko taka, że PWN podaje kolejność (1) naczynko, (2) naczyńko.
>> A ten drugi przy naczyńku podaje w nawiasie "częściej" -- nie wiedzieć
>> czemu.
> Może inna liczba wskazań w guglach im wyszła.
Mnie wychodzi "naczynko": 604000 i "naczyńko": 89200.
Jarek
--
Stasiowa babusia szlachecki ma herb, | U Stasia na stole korowaj i miód,
A moja -- z najgorszych gudłajów: | Za stołem -- ataman Wasiutko;
Majufestanz? Goldfeld? Czy Silberberg? | A u mnie -- Grycendler i maca, i brud,
Sam nie wiem, lecz coś w tym rodzaju. | I Josełe Wyttlyn (ten z bródką).
|