Data: 2001-08-30 02:44:06
Temat: Re: Do francuskich grupowiczow.
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ewa (siostra Ani) N." wrote:
> Wladyslawie !
>
> Mi sie wydaje, ze tu juz trzeba i De Saussure (sémantique) i Lévi-Strauss
> (structuralisme) :
>
> Flan jest przede wszystkim, jak slusznie mowisz, legumina : z jajek, mleka,
> maki i cukru (zapieczona w Srednio-Goracym). Aktualnie, w tutejszych
> piekarniach, podaje sie to na kruchym spodzie, ale bez tego spodu flan nie
> przestalby byc flanem.
Abstrahujac od francuskich korzeni, flan jest jednym z najbardziej popularnych
deserow w Polnocnym Meksyku, i rowniez we wszystkich meksykanskich
restauracjach w poludniowej Kaliforni, pol. Arizonie, pol. Nowym Meksyku i
pol. Teksasie.
To, co Meksykanie z mlaskaniem ust nazywaja flanem, Francuzi o ile sie nie
myle nazywaja creme caramel (?). Jest to skarmelizowany cukier umieszczony na
dnie naczynka zaroodpornego, zalany mieszanka
smietankowo-mleczno-zoltkowo-cukrowa, zapieczony w kapieli wodnej (bain marie)
i po upieczeniu podany na talerzu "do gory nogami" w ktorym to momencie
brazowy sos z dna naczynka zalewa caly flan. Ach, jakie to pyszne!
W naszej ukochanej restauracji meksykanskiej w Santa Barbara (Julian's) flan
"wychodzi" szybko, wiec jak sie przychodzi na lunch, to pierwsze pytanie jest
"Jest jeszcze flan? To prosze dwa zarezerwowac dla nas, por favor"
Magdalena Bassett
|