Data: 2001-08-30 07:51:49
Temat: Re: Do francuskich grupowiczow.
Od: "Ewa (siostra Ani) N." <n...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wydaje mi sie, ze roznica "strukturalna" miedzy flanem a creme caramel
polaga na mace. We flanie dodaje sie troche maki (dzieki temu mozna go piec
bezposrednio) a do creme caramel nie (i dlatego trzeba go gotowac w
bain-marie - inaczej sie zwarzy).
Ta pyszna rzecz, ktora opisujesz, jest we Francji nazywana creme renversée
(krem odwrocony). A creme caramel tutaj, to legumina (w bain-marie) z
zapieczona warstwa cukru na wierzchu (przy pomocy specjanego palnika), ktory
rozkosznie chrupie.
Pozdrawiam slodko
--
Niesz !
Magdalena Bassett <m...@w...net> a écrit dans le message :
3...@w...net...
>
>
>
> To, co Meksykanie z mlaskaniem ust nazywaja flanem, Francuzi o ile sie nie
> myle nazywaja creme caramel (?). Jest to skarmelizowany cukier umieszczony
na
> dnie naczynka zaroodpornego, zalany mieszanka
> smietankowo-mleczno-zoltkowo-cukrowa, zapieczony w kapieli wodnej (bain
marie)
> i po upieczeniu podany na talerzu "do gory nogami" w ktorym to momencie
> brazowy sos z dna naczynka zalewa caly flan. Ach, jakie to pyszne!
> W naszej ukochanej restauracji meksykanskiej w Santa Barbara (Julian's)
flan
> "wychodzi" szybko, wiec jak sie przychodzi na lunch, to pierwsze pytanie
jest
> "Jest jeszcze flan? To prosze dwa zarezerwowac dla nas, por favor"
> Magdalena Bassett
>
|