Data: 2003-01-23 08:58:00
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A najbardziej zainteresowany/a - dziecko?
> Jak wytłumaczyć dziecku co się stało?
> Wyjścia są dwa:
> 1. dziecko nic nie wie. Byt rodziny zasadza się na kłamstwie. Powstaje
> Wielka, Mroczna Tajemnica. Pojawiają się kłopotliwe pytania w najmniej
> odpowiednich momentach ("dlaczego mama ma grupę krwi A, tata O, a ja B?")
Akurat ten sam problem bedzie w przypadku adopcji czy banku nasienia....a
nawet wiekszy, co wyjasnie na koncu.
> 2. dziecko wie. Ale jak i co mu przekazać? W przypadku adopcji i in vitro
> sprawa jest w miarę prosta. W największym uproszczeniu: "Wiesz, niektórzy
> ludzie nie mogą mieć dzieci, a więc biorą sobie z domu dziecka/idą do
> takiego banku nasionek." Sprawę można traktować NATURALNIE od samego
> początku. A tutaj: "Wiesz, niektórzy ludzie nie mogą mieć dzieci, to idą
do
> sąsiada"??? Jak dziecko ma sobie z tym poradzić? Z własną tożsamością, z
> relacjami z oboma - jak by nie było - ojcami?
chyba jednak sie zapedzasz. Chyba "bardziej naturalnie" jest powiedziec
wprost dziecku ze "jeden dobry pan postanowił dać mamie swoje nasionka zebys
mogl pojawic sie na swiecie" niz ze "pan doktor rozmrozil nasionka obcego
pana, wzial mamy jajeczko i pipetka wprowadzil pod mikroskopem nasionko do
jajeczka". Zreszta nie, cofam - obydwa wyjasnienia są dla mnie tak samo
naturalne - nie widzę tego problemu ktory widzisz Ty. Dlaczego wszyscy sie
doczepili tego sasiada... niech to bedzie hipotetyczny kuzyn męża z Małkini.
> Dla mnie cała ta sytuacja świadczy, niestety, o szczytowym egoizmie
> rodziców, bo pal licho dorosłych, to ich decyzja, ale to nie oni będą
> najbardziej cierpieć.
Moim zdaniem Ewo najbardziej cierpia dzieci niechciane. Tylko ze one
przychodza na swiat najczesciej "naturalnie". I najwiekszym problem em przy
adopcji jest umiec wytlumaczyc dziecku dlaczego nie chcieli go rodzice
biologiczni. To co podaje sie na warszatach jest jednak klamstwem "bo
urodziles sie przez pomylke innej pani". Jak ci się to podoba?
Pa
Iwcia
|