Data: 2003-01-23 11:30:16
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik AsiaS <a...@n...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b0oj5p$iur$...@n...onet.pl...
> Użytkownik "boniedydy"
> > Problemy w tożsamości dziecka nastąpią i tak
> Czyli sądzisz że dziecko nie ma tu nic do rzeczy?
W większości przypadków dzieci "nie swoich"rodziców mają problemy z
tożsamoscią. Czy mniejsze, czy większe, to zalezy od wychownia i panujących
w otoczeniu norm społecznych, a także od indywidualnej wrażliwosci.
> > natomiast dla dobra wszystkich
> > zainteresowanych dorosłych lepiej by było, gdyby nastąpiła sztuczna
> > inseminacja - a choćby nasieniem sąsiada.
> Dlacezgo podważasz zdolność niektórych dorosłych do podejmowania
> trudnych ale swiadomych decyzji?
Dlatego, że te decyzje mają nieprzewidziane konsekwencje w przyszłości. To,
na co się w tej chwili godzą świadomie i bez żalu (lub wydaje im się, że
się godzą świadomie i bez żalu), może przybrac zupełnie inną postac w
przyszłości - chociazby wtedy, kiedy dziecko będzie rosło, być może
wyglądając jak skóra zdarta z sąsiada (myślisz, ze inni sąsiedzi tego nie
zauważą?).
Z drugiej strony rozumiem, że przyszli rodzice chcą znać dawcę nasienia.
Osobiście też bym tak wolała w analogicznej sytuacji, natomiast wybrałabym
osobę jak najbardziej oddaloną od stałego kręgu znajomych czy sąsiadów -
zwłaszcza tych, przed którymi chciałabym sprawę ukryć.
boniedydy
|