Data: 2005-04-23 11:13:22
Temat: Re: Fasolka po bretońsku
Od: "fuksa" <f...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
bauwer wrote:
> No więc tak: w lodówce czystki były po całym tygodniu potrzebne,
> fasolka grzechotała w słoiku - więc większość składników już się od
> godzinki kotłuje w garnku, coby i czysto w lodówce i błogo w żołądku
> było. Nawrzucałam, co było pod ręką, ale korci mnie, cóż by tu dodać
> jeszcze, żeby powalić głodomorów na kolana. Jest więc boczuś (resztkę
> miałam takiego wiejskiego, prawdziwego, pachnącego.... mmmmm),
> końcówki kurczaka z wczorajszego obiadku, jakaś piętka kiełbasy. Jest
> i lubczyk (jak prawie we wszystkim, coby mnie ten mój luby nadal
> lubił), wrzuciłam i posiekaną natkę i oregano z parapetowego ogródka.
> Korci mnie mocno bazylia, ale boję się kontrastu smakowego... Więc
> cóż wrzucić jeszcze?
>
Ja bym dała paprykę i pomidory :)
|