W dniu 2014-10-07 12:00, Jarosław Sokołowski pisze:

> O Słowenii, to sobie najwyżej można tak myśleć. Bo powiedzieć Słoweńcowi,
> że to Bałkany, choćby nawet i bliższe -- i już mamy nieszczęście gotowe.

Fakt. Pewnie nie doceniliby, że to coś w rodzaju komplementu. Ale w
Koprze i Piranie nie miałby racji bytu, to już małe Włochy.

> Natomiast Chorwacja ma taką zaletę, że z niej łatwo jest wybrać się do
> tych metafizycznych miejsc, których na wyciągnięcie ręki tam bez liku.

Ciekawa jestem tych miejsc, przybliżysz? Myślę o takich spoza przewodników.

>> Na tej autostradzie policjanci z ukryci na wiadukcie złapali
>> nas radarem.
>
> I nie było odpustu.

Oj, nie było.
Ale był w Macedonii, tam już inna rozmowa, choć na ten sam temat.

> Naznaczone obiektem zdobionym przez Nowosielskiego. [...]
> Książe pochówku się tam nie doczekał. Przyszła
> wojna, wyjechał do jednego ze zwych majątków w środkowych Włoszech, nad
> Adriatykiem, gdzie żywota dokonał.

Ciekawe połączenie ascetycznej bryły z bizantyjskim wystrojem,
poczytałam nieco o tym miejscu i pooglądałam trochę zdjęć w internecie,
nietypowo to wygląda. Przy okazji jakiejś bytności w okolicy obejrzę w
naturze. Ciekawe, czy Jan Bułhak, którego zdjęcia bardzo lubię, był
krewnym tamtego B.?

> Ze Stasiukiem to ja jestem z jednej wsi -- w początkowych latach
> życia mieszkaliśmy o rzut beretem od siebie (ale ja byłem trochę
> grzeczniejszym chłopcem).

No tak, Stasiuk w różnych wsiach mieszkał.
--
B.