Data: 2017-11-16 18:22:13
Temat: Re: Gęsie pipki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trefniś <t...@m...com> wrote:
> W dniu .11.2017 o 16:08 XL <i...@g...pl> pisze:
>
>> Trefniś <t...@m...com> wrote:
>
> (...)
>>> A kto próbował frytek wstępnie "konfitowanych" przed zrumienieniem, ten
>>> docenia różnicę :)
>>>
>>
>> Oczywiście! Bo są jedyne wg mnie prawdziwe frytki przecież. Tzw.
>> belgijskie.
>> http://m.beszamel.se.pl/ziemniaki/frytki-belgijskie-
przepis-na-chrupiaca-przekaske-idealna-na-party-w-ka
rnawale,1426/
>>
>
> Znajomy pożeracz frytek z McDonaldsa, wprawdzie ich nie próbował, ale był
> dość sceptyczny...
> Ale on z gatunku tych, co nawet świeże pomidory polewa keczupem. Widziałem
> na własne oczy - obrzydliwość!
>
> Ale dlatego, dla gości, raczej nie robię pizzy. Zwykle jest to focaccia.
> Bo ludzie takie śmieszne rzeczy nazywają "dobrą pizzą", że wolę zrobić
> potrawę, której nie znają z knajpy. U mnie na stole keczupu nie ma, bo
> jeszcze gotowi ją polać, "bo jest" :)
>
Na przyjęciach generalnie i z zasady nie serwuję keczupu, to nie ma tego
problemu.
Keczup u nas ma prawo pojawić się jedynie do parówek na domowe śniadanie
lub przy ognisku, na podwórku, do pieczonych kiełbasek.
--
XL
|