Data: 2017-11-16 19:06:28
Temat: Re: Gęsie pipki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL <i...@g...pl> wrote:
> Trefniś <t...@m...com> wrote:
>> W dniu .11.2017 o 16:08 XL <i...@g...pl> pisze:
>>
>>> Trefniś <t...@m...com> wrote:
>>
>> (...)
>>>> A kto próbował frytek wstępnie "konfitowanych" przed zrumienieniem, ten
>>>> docenia różnicę :)
>>>>
>>>
>>> Oczywiście! Bo są jedyne wg mnie prawdziwe frytki przecież. Tzw.
>>> belgijskie.
>>> http://m.beszamel.se.pl/ziemniaki/frytki-belgijskie-
przepis-na-chrupiaca-przekaske-idealna-na-party-w-ka
rnawale,1426/
>>>
>>
>> Znajomy pożeracz frytek z McDonaldsa, wprawdzie ich nie próbował, ale był
>> dość sceptyczny...
>> Ale on z gatunku tych, co nawet świeże pomidory polewa keczupem. Widziałem
>> na własne oczy - obrzydliwość!
>>
>> Ale dlatego, dla gości, raczej nie robię pizzy. Zwykle jest to focaccia.
>> Bo ludzie takie śmieszne rzeczy nazywają "dobrą pizzą", że wolę zrobić
>> potrawę, której nie znają z knajpy. U mnie na stole keczupu nie ma, bo
>> jeszcze gotowi ją polać, "bo jest" :)
>>
>
> Na przyjęciach generalnie i z zasady nie serwuję keczupu,
bo podaję tyle domowych marynat itp., że i tak nikt keczupu nie tknie,
> to nie ma tego
> problemu.
> Keczup u nas ma prawo pojawić się jedynie do parówek na domowe śniadanie
> lub przy ognisku, na podwórku, do pieczonych kiełbasek.
>
J.w.
--
XL
|