Data: 2015-06-20 15:38:33
Temat: Re: Gotowana młoda kapusta
Od: bbjk <a...@b...cc>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-06-20 o 15:18, Jarosław Sokołowski pisze:
> Ja ziemniaki gotuję *tak samo* jak opisaną kapustę. Osobliwie te młode.
> Na dnie tylko minimalna ilość wody, najlepiej gdyby cała wyparowała
> wraz z końcem obróbki termicznej. Wciąż je nazywam gotowanymi, a nie
> duszonymi.
>
> Jarek
>
> PS
> Z jajkami faktycznie mógłby być kłopot.
>
A nie jest to tak, że duszenie zaczyna się króciutkim obsmażeniem, a
dopiero później powolutku dochodzi potrawa do stanu miękkości w
mieszaninie małej ilości wody, tłuszczu, przypraw i własnych tzw. soków?
A gotowanie to tylko sama woda, choćby i dwa mm jej było.
Chociaż zupa temu przeczy, ją się gotuje, nie dusi i nie jest to woda.
Więc może jak wyżej, plus większa (od mniejszej przy duszeniu) ) ilość wody?
Czy jest cienka czerwona linia dzieląca gotowanie od duszenia?
--
B.
|