Data: 2005-02-13 21:39:24
Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cuobk6$n6m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zły przykład. Tak na marginesie - moja wypowiedź była uproszczeniem,
> więc jeżeli chcesz uderzyć w uproszczenie, to masz małe szanse na
> przekonanie mnie. ;)
Alez w którym momencie uderzam w Twoje uproszczenie ? Przedstawiłem swoją
"wersję wydarzeń". A skoro rozmawiamy nieco na marginesie ... to nawet nie
za bardzo było w co uderzać :) No bo w co ? W procentową zawrtość pewności
bodźców jako wytłumaczenie przeczuć ?:)) Może i była w tym jakaś myśl,
której nie wyczułem, ale to tak jakby ustosunkowywać się do "Pana Tadeusza"
nie czytając go, za to znając jednozdaniowe streszczenie "Tadusz hajtnął się
z Zośką, w czym pomógł ks.Robak" :))
> A zły [przykład] dlatego, że słuch i wzrok ODDZIELNIE interpretują
> bodźce - skoro patrzysz się na drzewo, to żeby wywołać Twój dysonans
> drzewo musiałoby zacząć chodzić. Natomiast sam dźwięk gdakania musiałby
> być ZGODNY z wzorcem szumu liści, żebyś zaczął coś podejrzewać [czyli
> doznał podwójnego dysonansu wynikającego z nałożenia się niespotykanego
> wzorca gdakania z dźwiękiem dotychczas odpowiadającym temu wzorcowi -
> czyli szumem] Bez tego po prostu zacząłbyś szukac kury, ale nie
> kojarzyłbyś braku kury z drzewem.
Zgoda.
>> Ów szósty zmysł - to moim zdaniem dysonanisik tego rodzaju odbywający się
>> na
>> poziomie nieświadomości.
>
> Chyba zacznę pić - w poprzednim poście piszesz o "organie", pod wpływem
> mojego "błędu" [;)] nagle zauważasz, że to zwykły dysonans. Bardzo
> "intencjonalny" musisz być w zwykłym realnym życiu, a ja myślałem że to
> ja mam z tym problem. :)
A pij. Może wtedy zauważysz, że mózg+oko=organ wzroku, mózg+nos=organ węchu,
mózg + {conajmniej dwa dowolne zmysły} = organ szóstego zmysłu. ... Twoje
zdrowie :)
> Z punktu widzenia ludzkiego mózgu już się stało --> muzyka wywołała
> efekt, a wyskoczenie kota z szafy ten efekt tylko "podbiło".
Weź sobie jakąs ścieżkę dzwiękową z horroru i zobacz, czy od samej muzyki
będziesz miał jakies emocje poza doznaniami estetycznymi. Weź sobie puść ten
sam horror z wyłaczonym dzwiękiem, za to z napisami - dobranoc :)
To co widzisz naprowadza Cię na konkret - to co słyszysz prowokuje emocje
podkładane pod koknkret. Jedno bez drugiego nie wywoła efektu.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|