Data: 2016-03-12 21:08:45
Temat: Re: Jak usmażyć amerykańskiego steka
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnne8qov.qmp.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Pani Basia napisała:
>
>> O steku to ja raczej słabo, ale już ruszyły młodziutkie pokrzywy,
>> mniszki, inne zieleninki, pozbieram listki na pierwszą tegoroczną
>> sałatkę. A potem hajda na rower. Futro z nerek już pójdzie spać
>> do swojej gawry, ciepłej się robi. Czy dostaliśmy jakieś wytyczne
>> re-sortowe do wiosennej mody?
>> Pozdrawiam! :)
>
> Mam swój pokrzywny zagonek, lecz wciąż pusto na nim.
Do czego pokrzyw używacie? :-)
> Za to szczypiorek
> wystrzelił jak co roku. Gdzieś kwitną pierwsze krokusy, tam znowu
> przebiśnieg przebił co przebić należało, jakieś mniszki, pokrzywy,
> listki, listeczki. A u mnie nic z tych rzeczy. Tylko ten szczypiorek.
> Ma on już z kilkanaście centymetrów, całkiem handlowy rozmiar. To
> "już" w zdaniu poprzednim mi trochę zgrzyta. Bo nie przypominam sobie,
> bym go kiedyś widział mniejszym. Co roku jest tak samo. Zima, buro,
> zeschłe liście. Aż ktoś przychodzi do domu z wizytacji ogródka i mówi:
> o, szczypiorek. Sam nie wiem jak on to robi, że pojawia się tak nagle.
> Wygląda zupełnie jakby wyrósł w ciągu jednej nocy. Ale której? Tego
> nie wie nikt.
Żebyś wiedział jak dziadowski szczypiorek tu w sklepach...
Kusi mnie aby posiać swój :-) Aby był taki handlowy :-)
> Nie wspominam o nim jako o kulinarium. Jeść się go da, kilka razy
> próbowałem -- szczypiorkowatość w smaku ma, lecz konsystencja jego zbyt
> twarda, coś jak zielone plastikowe rureczki. Używamy go do patrzenia nań.
> I bardzo poważamy tego naszego szczypiorka, jest on dla nas jak druh
> szczery.
:-) A ja bym go zjadł :-)))
> Nim przyjdzie lato, po szczypiorku nie ma śladu. Jeśli suche i gorące,
> depcze się po tym miejscu jak po klepisku. Gdy deszczowe i chmurne,
> to potrafi tam wyrosnąć trawsko i zielsko do pasa wysokie. Nikt wtedy
> o szczypiorku ne myśli. Ale on tam jest. Trwa. Niech no tylko kolejna
> wiosna przyjdzie -- a on znowu pokaże swoje! I jak takiego nie lubić?
> Jest przecież za co, nawet gdy nikt z góry nie każe. To nawet nie
> sezonowa wiosenna moda, to stan permanentny.
:-)))
|