Data: 2014-11-04 22:55:57
Temat: Re: Karmel
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 4 Nov 2014 13:39:05 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):
> W dniu wtorek, 4 listopada 2014 11:40:24 UTC+1 użytkownik XL napisał:
>
>> Dnia Mon, 3 Nov 2014 23:54:34 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):
>
>>> Ze stalowych garnków też się wyleczyłam, nie lubię ich i nie będę kupować.
>
>> E no, do okreslonych celów są swietne, tzn do gotowania. Na pewno nie do
>> smażenia.
>
> Nie polubiliśmy ich. Stosunek trwałości do ceny jest w nich niespecjalny.
> Oko rwą piękne, kolorowe garnki emaliowane - i jeśli zachodzi potrzeba - dokupujemy
właśnie takie.
>
> Przecież uszkodzony emaliowany garnek może mieć swoje drugie życie np. jako
"doniczka" do kwiatów w ogrodzie - uszkodzony stalowy to tylko wyrzucić...
>
Szczerze mówiąc mam stalowe różne, najstarsze mają ze 30 lat już, pierwsze
jakie się pojawiły w Polsce i (chyba dlatego) są najlepsze. Są super,
trzymają i fason, i jakość, od lat używam ich nawet na "fajerkach"
opalanych węglem, w zw.z czym wytrzymują codzienne brutalne szorowanie
metalową wełną pod spodem, przetrwały też wiele przypaleń więc i szorowanie
od środka - i są praktycznie jak nowe. Szczególnie polecam:
http://www.tescomapolska.pl/gotowanie/naczynia/prakt
ica/721011-kpl-praktica-11-cz
Nienagrzewające się uchwyty, metalowe pokrywki. Po latach mówię: garnki
iście niezniszczalne. Na inne nawet nie patrzę.
|