Data: 2018-05-08 09:20:00
Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> W dniu poniedziałek, 7 maja 2018 22:16:50 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>> Sfabrykował ,,okrutnych polskich oprawców biednych Żydów".
>> Zmyślił to od a do zet w ,,Malowanym ptaku"!
>> Tacy są Żydzi-polakożercy. Taka ich wdzięczność dla Polaków za schronienie
>> przed prześladowaniami w Europie!
>>
>>
>>
>> --
>> XL
>
> Weź pod uwagę, że gatunek powieści należy do fikcji literackiej. Nawet jeśli
> pisarze biorą częściowo elementy autobiograficzne, to w odróżnieniu od
> dokumentalnej autobiografii nie wymaga się od autora tego, żeby nie mieszał ich
> z własnymi wydumkami.
>
> Inaczej dojdziemy do fatwy na Salmana Rushdie i nie tylko - w ogóle wszystkie
> czołowe religie i filozofie konserwatywne są bardzo na "nie" w stosunku do
> czystej fikcji, zwłaszcza historyczno-fantastycznej.
>
> Najczęściej wysuwa się argument, że fikcja zafałszowuje obraz rzeczywistości
> i z tego powodu literatura oparta na niej jest niskiej wartości.
> Pewien nieżyjący profesor literatury na polonistyce, dosyć konserwatywny
> w poglądach i znany z religijności mówił to wprost, że eposy irlandzkie pełne
> fikcji i zmyśleń utrudniają obecnym historykom poznanie właściwego życia
> codziennego i układów w czasach, gdy powstawały i oceniał je znacznie niżej
> od realistycznych sag skandynawskich. Pomimo że ideologicznie i wyznaniowo
> był bliższy tym pierwszym, to jednak gardził fikcją jak tylko mógł.
> Blisko było mu do Cervantesa, kiedy ten w powieści Don Quixote każe
> wyrzucić książki rycerskie z domu głównego bohatera jako banialuki.
>
> Na własnej skórze doświadczyłem też, jakie mi rzeczy przylepiono, kiedy
> ogłosiłem zamiar napisania powieści wuxia mieszającej elementy historyczne
> i fikcyjne Dalekiego Wschodu - nie spodziewałem się takiego przyjęcia od
> środowiska, którego idee przecież chciałem popularyzować w taki sposób
> łatwy i przystępny. Dopiero później odkryłem, że taki stosunek do fikcji
> piśmienniczej jest obecny nie tylko w Europie i na Bliskim Wschodzie, ale
> i w dyskursie dalekowschodnim gdzie romansopisarstwo jest uważane za
> sprowadzające nieszczęścia na autora i jego otoczenie - złą karmę.
>
> A ja uwielbiam wszelkiego rodzaju fikcje literackie i filmowe, i aż serce
> mi się kraje, kiedy ulubieni moi autorzy jak Umberto Eco i Terry Pratchett
> kończą przedwcześnie albo moich ulubionych reżyserów, takich jak Polański,
> którego Bal Wampirów, Dziecko Rose Mary, Piratów, Dziewiąte Wrota i Frantic
> mogę oglądać na okrągło dopadają kłopoty prawne. Jak również kiedy moi ulubieni
> aktorzy tacy jak Bruce Lee, Brandon Lee i David Carradine giną w okolicznościach
> tragicznych. Żyć mi coraz ciężej bez tego wyśrubowanego poziomu fikcji i jej
> dostawców. Bardzo nieodparte są te bajki dla dorosłych, przy których Harry
> Pottery stoją o kilka poziomów wtajemniczenia niżej. Polska będąc taka
> bogoojczyźniana do dziś nie może znaleźć "polskiego Marqueza" który by napisał
> Wielką Polską Powieść postulowaną przez krytyków.
>
Przestań pleść trzy po trzy.
Fikcja literacka ma pełnić inną rolę, niż w tej sprawie.
Kosiński wyraźnie zaznaczył, że kaiążka jest autobiograficzna.
Wiesz, co znaczy AUTOBIOGRAFICZNA? - że opisuje PRAWDZIWE wydarzenia z
życia AUTORA.
Dlatego ten wątek jest o odszczepieńcu, Żydzie, któremu, i jego rodzinie,
Polacy uratowali życie narażając życie własne i swoich bliskich, a on temu
post factum wierutnie zaprzeczył - opisując ich przed całym światem jako
gorszych od tych, przed którymi go uratowali.
Życie jednak przygotowało mu karę i wymogło na nim to, co powinno:
odszczepieniec sam ze sobą nie wytrzymał.
Bo nie ma większego upodlenia niż gnębić tych, co człowiekowi ofiarowali
zycie i nie ma za to lepszej kary, niż zabić się z obrzydzenia do samego
siebie.
--
XL
|