Data: 2005-12-29 10:21:03
Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: " PASIK" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> rozumiem, ze jak sie nalezy to trzeba skorzystac. tez tak moglam i ja
> mimo wszystko uzywalam jednak swojej energii kiedy trzeba bylo.
> w sumie to do glowy mi nie przyszlo, zeby wzywac lekarza do katarku
> i goraczki. to nie jest stan wymagajacy wizyty domowej. spokojnie
> samamu mozna dziecko zawiesc, no ale Pasik mowi, ze nie jezzda taskowki
> a sasiedzi wredni. mam takie jakies wrazenie, ze karetki i wizyty domowe sa
> mocna naduzywane, i traca na tym inni pacjenci, ci naprawde potrzebujacy
> a i sami lekarze, bo "marnuja" swoj produktywny czas.
Zaraz zaraz w naszej przychodni pediatrzy maja odpowiedni czas zarezerwowany
na wizyty domowe i pacjenci maja czas do godz 10 aby te wizyty zgłaszać.
rzeczywiście brak samochodu komplikuje sprawę, ale jak pisałam - ja na
zwolnieniu bez leków(bo nie mogę) Pinek szczekający, temperatura.
W tej sprawie nie chodziło o to czy my pacjenci nadmiernie wykorzystujemy
nasze prawa ale o to że jesli zajdzie potrzeba samochód znika aby pomagać
właściwie już obcej lekarce w przeprowadzce.
I kto za to płaci:-)
pozdr.Pasik
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|