Data: 2005-12-29 15:38:55
Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" ...
>>> dla mnie jest totala glupota te wizyty domowe. owszem zapewne
>>> sporadycznie sa potrzebane ale generalnie sa starata wlasnie czasu
>>> lekarza. gdyby mial w tym czasie pracowac w przychodni, a rodzice
>>> mieli dowozic dzieci, przyjal by je wiecej a nie szedl do domu.
>>>
>>
>> Jest kilka grup pacjentów, dla których takie wizyty są niemal niezbędne.
>> Głównie osoby starsze, ludzie mający trudności w poruszaniu się,
>> przewlekle chorzy.
>
> my tu, nie wiem czy zauwazylas, dyskutujemy o dzieckach, ktore maja
> rodzicow
> na dodatek (sprawnych) :)
>
Zwrot 'totalna głupota te wizyty domowe' sygnalizował raczej uogólnienie do
wszystkich wizyt domowych. Ale jeżeli chcesz się ograniczyć wyłącznie do
dzieci - one też potrafią chorować obłożnie, a nie każde dziecko weźmiesz
sobie pod pachę i poniesiesz do taksówki. Ze względu na wagę dziecka
chociażby, albo jego stan.
Co do sprawności rodziców: zdaje się, że mowa była o chorej matce, chorym
dziecku i zamówieni wizyty przy takich właśnie wypadkach, nie dlatego, że
się ma fanaberie. Wizyty domowe są potrzebne.
BTW, w czasach głębokiej komuny koleżanka studiowała medycynę w ZSRR -
najbardziej zaskoczyło ją, że przychodnie były przeznaczone dla ludzi
zdrowych: szczepienia, kontrole i takie tam. Podstawowa pomoc medyczna
opierała się na wizytach domowych. Też rozwiązanie, imo wcale niegłupie,
choć mało ekonomiczne, jak wszystko w tym 'raju'.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|