Data: 2005-01-28 13:57:17
Temat: Re: Nie rozumiem.
Od: gazebo <g...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zielsko wrote:
>
>
> > losie, jesli mowimy o eutanazji oceniana jest jego zdolnosc do podjecia
> > takiej decyzji i jego stan zdrowia, o sprawach niektorych jak
>
> Znaczy się stan psychiczny kompletnie nie ma na to wpływu?
> Inaczej. Czyli jak ktoś z depresją na tle organicznym i w związku z tym
> chce się zabić to nam nic do tego, pomagamy i fertig?
leczymy, to czy jego depresja umozliwia podjecie decyzji okresla lekarza
(zespol)
>
> > podtrzymywanie sztuczne zycia (np. w wyniku wypadku) moze zadecydowac
>
> Dlaczego mieszasz dwa wypadki? Co ma samobójstwo do zaprzestania
> ratowania życia w pewnych przypadkach?
zakazu ratowania poprzez sztuczne podtrzymanie zycie jak intubacja czy
inne srodki i dzialania, wszytsko to praktycznie samobojstwo, czy z
wyprzedzeniem zastrzezenie (zakaz), czy zaprzestanie
>
> > wczesniej aby rodzina nie miala konfliktu sumienia przy podejmowaniu
> > decyzji, czasem niestety musimy podjac te decyzje i wziasc na siebie
> > ciezar odpowiedzialnosci, nie mozna sie z tego zwolnic moim zdaniem i
>
> Można. A niby dlaczego moje sumienie ma się nie liczyć?
a kto mowi, ze nie? ale chyba najbardziej liczy sie wola tego kogo ona
dotyczy
>
> [...]
> > sprawdzaja czy spelnione jest kryterium ustawy, w tym przypadku rola
>
> Fajnie kryterium ustawowe popełnienia wspomaganego samobójstwa. Podoba
> mi się to! :<
jak wiele innych spraw zwiazanych ze smiercia czlowieka, jak dlugo wg
ciebie powinno sie reanimowac czlowieka po zatrzymaniu akcji serca?
>
> > lekarza sprowadza sie do roli technika, bada i ocenia, sluzy pomoca, a
>
> Z całą pewnością się lekarze ucieszą. Tak w związku z tym
> retorycznym pytaniem nie widzisz nic zdrożnego w uczeniu lekarzy
> procedury zabijania pacjenta/pomagania mu w tym?
ich radosc nie ma tu nic do rzeczy, nie mozna byc lekarzem tylko od
dawania zycia bo reszta nam nie pasuje, ktos musi stwierdzic zgon i ktos
musi podjac decyzje o zaprzestaniu reanimacji
>
> [...]
> >a to, ze pacjent nie jest w swietnej formie
> > psychicznej nie oznacza, ze nie jest zdolny do przemyslanych i
> > konsekwentych decyzji
>
> Czyli co? Wypuszczamy samobójców ze szpitali, nie ratujemy ludzi
> skaczących pod pociągi, z mostów itd. bo przeca ich stan psychiczny
> nie ma wpływu na podjęcie tych decyzji i są one li tylko czystą
> kalkulacją?
dlaczego uwazasz, ze nie ma? ja tak nie sadze, za wszytskimi samobojcami
zreszta nie pobiegniesz a i on raczej nie zglosi sie po eutanazje, moze
za to podpisac dokument, o ktorym bylo wyzej, tutaj chodzi o ustalenie,
czy osoba jest zdolna w kategoriach medyczno-prawnych do podjecia
decyzji o eutanazji
> Ja się cholera pytam czy Twoim zdaniem na podjęcie decyzji o
> skończeniu z sobą nie mają wpływu ten zły stan psychiczny?
a gdzie tak twierdze? pisalem, ze choroba nie musi uniemozliwic jej
podjecia a co oceniaja lekarze
--
careful with that axe Eugene!
|