Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym

« poprzedni post następny post »
Data: 2016-03-05 18:40:28
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Pan Pszemol napisał:

>>>> To przecież nie musi być sama woda. Dodaje się różnych rzeczy, w tym
>>>> preparatów sojowych (a przynajmniej dużo sie o nich mówi i pisze).
>>>> To bardzo ciekawe zjawisko. Dodaje się, by było taniej. Niektórzy
>>>> twierdzą, że w najtańszych wędlinach jest tylko kilka procent mięsa,
>>>> reszta to soja. Ale jednocześnie wędlina wykonana w całości z soi
>>>> bywa dużo droższa od tej, która ma stuprocentową zawartość mięsa
>>>> w mięsie.
>>>
>>> Nie lubię gdy ktoś argumentuje "niektórzy twierdzą, że..." bo od razu
>>> uświadamiam sobie że niektórzy twierdzą, że Ziemia jest płaska...
>>
>> A ja lubię. Sam też jestem czuły na to, co inni uważają. Wielu sądzi,
>> że Ziemia jest płaska (lub wierzy w podobne rzeczy). Żeby daleko nie
>> szukać, dość poczytać co ludzie w Usenecie piszą i jakie linki podają
>> (zakładam, że je czytają i traktuja poważnie). Wolę wiedzieć coś
>> o moich ziomkach, ich stanie umysłu -- mniej jest później zaskoczeń.
>
> Z tym że z kontekstu Twojej wypowiedzi wynikało dla mnie, że w ten
> sposób próbujesz umocnić w przekonaniu czytelnika że to jest prawda
> że tylko kilka % mięsa jest w wędlinach które były 100% mięsne "dawniej".

Jeśli kiedyś ta nieszczęsna świńska polędwica miała w przekroju dajmy
na to 4x7 cm, a teraz jest to okrągły wałek o fi 10 cm, to nie ma siły,
czymś trzeba było to napompować! Świnie pod polędwiczym względem takim
przeobrażeniom nie uległy -- to napisałem wprost, nie trzeba analizować
kontekstów.

Powyższe omówienie kontekstu odnosi się do czego innego. Do tego, że
w Usenecie zawsze trafi się ktoś, kogo wszyscy będą podejrzewać, że
jest głupcem, nawet gdyby milczał. Ale ten ktoś ciągle chce podejrzenia
razwiewać, więc odzywa się przy byle okazji -- a wtedy już nikt nie ma
wątpliwości. Tak więc oto mieliśmy okazję zapoznać się z opinią, że
za socjalizmu świnie tuczone były aż do rozmiaru XL, a teraz jeśli
osiągną M, to już sukces. I to ma tłumaczyć fakt, że polędwica i schab
w nich teraz trzy razy grubsze niż kiedyś.

>>> Które to wędliny mają tylko kilka procen mięsa?
>>> I czy napewno jednakowo rozumiemy termin mięso?
>>> Moze chodzi o salcesony?
>>> Tu nie byłbym zdziwiony gdyby było tylko kilka %.
>>
>> Nie nie chodzi o salcesony (na te też mnie ktoś kiedyś w dzieciństwie
>> próbował namówić -- bezskutecznie). MOM można rozumieć jakoi mięso,
>> bo przecież skrót wykłada się jako "mięso oddzielane mechanicznie".
>
> I tu się zgodzę w pełni - mięso oddzielane mechaniczne to mięso.
> Sposób oddzielania go od kości przecież nie przeszkadza w niczym :-)

Jednak nie jest to "mięso oddzielone od kości". To jest to, co już po
oddzielenia mięsa od kości da się jeszcze od niej oddzielić. Mięsa nie
przypomina wyglądem ani trochę.

>> Ale ja bym był za tym, aby w tym przypadku nie oceniać rzeczy tylko
>> po nazwie. Jak coś ma w składzie podane, że zawiera 40% sqry z qry,
>> to też bym za tradycyjnie nięsny takiego wyrobu nie uznał.
>
> To prawda - bo jest lepszy ! niż tradycyjnie mięsny: w skórach z kury
> jest przecież dużo smaku. Nie rozumiem ludzi, którzy np. zdejmują
> skórę z pieczonej kurzej piersi i jedzą białe, wkłókniste mięso bez
> smaku wyrzucając to, co jest najlepsze, najsmaczniejsze :-)
> W imię czego??? Bo ktoś im wmówił że skóra to tłuszcz i "be"?

Qra pieczona w całości ze sqrą, i też w całości zajadana -- w porządku.
Oddzielenie qrzego biustu i sprzedanie go osobno -- też dobrze, choćby
z tego względu, że mając taki surowiec, trudno zrobić z nim coś źle.
Przeważnie da się wykonać z tego danie szybkie i dobre. Gdy się to robi
przemysłowo, to zostają całe hałdy surowych skór, kości, ścięgien itp.
W domowych warunkach ktoś by może wrzucił to do gara i ugotował rosół.
Ale we fabryce ani tak dużego gara nie mają, ani tylu chętnych na rosół.
Więc wymyślono te przebiegłe metody na wykorzystanie odpadów. Bo wcześniej
były to odpady, których nikt nie potrafił zagospodarować, chyba że na
jaką mączkę paszową. Ktoś uważa, że dla niego pasztet robiony z odpadów
jest lepszy niż "tradycyjnie mięsny" -- no to fajnie. Ale nie jest to
powszechny osąd. Spotkałem się tylko z takiem, że "jak na taką taniochę,
to nawet dobre, a z czego zrobione, to lepiej nie wnikać zbyt dokładnie".

--
Jarek

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
05.03 Jarosław Sokołowski
05.03 Jarosław Sokołowski
05.03 Qrczak
05.03 Jarosław Sokołowski
05.03 FEniks
05.03 FEniks
05.03 Jarosław Sokołowski
05.03 FEniks
05.03 FEniks
05.03 FEniks
05.03 Qrczak
05.03 bbjk
05.03 Ikselka
05.03 Jarosław Sokołowski
05.03 Qrczak
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout
Mikroplastik w żywności.
Orzechy, pestki, nasiona.
CEBULA!
Mąka/kasza kukurydziana
kto jadł już robaki ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6