Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt-spo-b-01.news.n
eostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Subject: Re: O zachowaniu się przy stole
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
References: <jf0uu2$hfu$1@news.icm.edu.pl> <jf0vr6$t25$1@inews.gazeta.pl>
<jf122o$nrt$1@news.icm.edu.pl> <jf12bq$t25$3@inews.gazeta.pl>
<jf12kb$ojq$2@news.icm.edu.pl> <jf12n2$mg$1@node2.news.atman.pl>
<jf139l$r33$1@news.icm.edu.pl> <jf13g3$mg$6@node2.news.atman.pl>
<jf13oc$rlf$2@news.icm.edu.pl> <jf14cv$t25$6@inews.gazeta.pl>
<jf14pb$u5q$1@news.icm.edu.pl> <jf16p2$v5p$1@speranza.aioe.org>
<jf18mh$6n8$2@news.icm.edu.pl> <jf19fm$6pd$1@speranza.aioe.org>
<jf1brb$dft$1@news.icm.edu.pl> <jf1hm3$t3a$1@speranza.aioe.org>
<jf1khl$e3$1@news.icm.edu.pl>
<1j5lz8vjx660n$.5ervwhw1mxi3$.dlg@40tude.net>
<jf1s8o$tnu$1@node2.news.atman.pl>
<gyz2dtxya5rz.z3v3harpxtuv$.dlg@40tude.net>
<jf1th7$tnu$2@node2.news.atman.pl>
Date: Mon, 16 Jan 2012 20:44:04 +0100
Message-ID: <4...@4...net>
Lines: 50
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.185.245.51
X-Trace: 1326743078 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 1224 79.185.245.51:49684
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:341066
Ukryj nagłówki
Dnia Mon, 16 Jan 2012 20:24:20 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Mon, 16 Jan 2012 20:02:45 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Mon, 16 Jan 2012 17:51:03 +0100, medea napisał(a):
>>>> Dlatego cóż, skoro w tak obytym towarzystwie spożywającym tak wyszukane
>>>> potrawy miałaś tak wielki problem po prostu ze wstaniem zza stołu i
>>>> pójściem siku, podsumowując posłużę się cytatem z Twej wypowiedzi -
>>>> "pozostaje tylko współczuć ci towarzystwa, w jakim się obracasz."
>>>> 3-)
>>> Ja nie Ewa, ale Ci odpowiem. Nie widzisz postów L., a Ewa konsekwentnie
>>> pozostawia z nich tylko w miarę nadające się do cytowania szczegóły. Nie
>>> chodziło ani o wyszukane potrawy, ani o wyszukane towarzystwo, chodziło
>>> o wyjaśnienie chamowi szczegółów, których i tak nie zrozumiał, za to
>>> ulżył sobie, ubliżając aż miło.
>>
>> Cytat z L. w poście Ewy oraz jej wypowiedź były tylko pretekstem do tego,
>> co chciałam napisać już po jej pierwszym poście w tym wątku. Właściwie
>> należy moją wypowiedź odnieść do tegoż pierwszego posta.
>> W zyciu nie pomyślałabym, że można mieć taki wielki problem siedząc w
>> najbardziej nawet ciasnej knajpie z normalnymi, cywilizowanymi ludźmi.
>> Oczywiście nie jest to wytykanie czegokolwiek Ewie, tylko towarzystwu.
>> Ewie to ja po prostu współczuję takiego towarzystwa - była zaproszpona, nie
>> miała wpływu na to, jaka jest organizacja przyjęcia - no ale przecież nie
>> została zaproszona przez obcych ludzi, zupełnie z nią niezwiazanych.
>> Zdarzyć się też moze, ze siedzimy przy stole z ludźmi, z którymi nigdy
>> dotąd się nie zetknęliśmy, no ale przecież zawsze obowiazują pewne zasady.
>> No nie mogę przeżyć po prostu, że ktoś mógł siedzieć przy stole i nie
>> (chcieć) zauważać jej zamiaru wstania zza tegoż - aż musiała radzić sobie
>> wysunieciem stolika w celu skutecznego wydostania się!!!
>
> Ikselka, ale Ewa wybrała IMO najprostsze i najwłaściwsze rozwiązanie w
> tej sytuacji, poprosiła współbiesiadnika, żeby odsunąć stolik i
> swobodnie się wydostała, zamiast przepraszać rządek osób i robić
> zamieszanie. Ewa nie pisała NIC o jakiejś deprymującej sytuacji, z
> której musiała wyjść, tylko podała przykład, jak poradziła sobie z
> problemem, a przy okazji zapytała nas na grupie, jak my byśmy to rozwiązali.
> Po co Ty to tak demonizujesz?
Nie demonizuję.
W moich najgorszych przypuszczeniach nie zakładam, że może mi się zdarzyć
sytuacja, iż kilka (a nie rządek) osób nie raczy ruszyć tyłków znad
atrakcyjnego menu i przerwać konsumpcji.
Warunki narzucają zasady - skoro jest ciasno, to znaczy, że należy ruszyć
tyłek.
I koniec dysputy.
--
XL
|