Data: 2005-06-09 11:02:05
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Orka" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d897f6$tl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Że mogą Cię z całą rewerencją cmoknąć w podogonie.
> NIe odpowiadasz z szkody poczynione w czasie, gdy dziecko znajduje się pod
> opieką innej, upoważnionej osoby. W tym wypadku nauczycielki. Jeśli matka
> chłopca życzy sobie zadośćuczynienia, niech uderza z tym do szkoły, nie do
> Ciebie.
O kurcze, no to po ptokach :( Bo już dałam do naprawy. Szkoda, że wczoraj
nie zapytałam, ale byłam zbyt zdenerwowana.
A dziś właśnie odbyłam rozmowę z dyrektorką, która właśnie mi wmawiała, że
rodzice ponoszą odpowiedzialność za szkodę, nie wiem, jak mam ją przekonać,
że nie ma racji :( Oczywiście winy nauczycielki też nie widzi, zrzuca taki
sposób "załatwienia" sprawy na karb niedoświadczenia. Jak dla mnie to jest
po prostu brak kultury, zero rozmowy, wyjaśnienia okoliczności, nawet nie
powiedziała "dzień dobry", tylko od drzwi: "Weronika zerwała, trzeba
naprawić albo odkupić" :(
Dzięki i pozdrawiam
Ola
|