Data: 2005-06-09 15:17:19
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Old Rena" <o...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
wapir <p...@g...pl> napisał(a):
> Jestem nauczycielką i gdybym miała z własnej kieszeni płacic za wszystkie
> "nieszczęśliwe zbiegi okoliczności", to pensja starczyłaby mi na tydzień. W
> ciagu ostatnich dwóch tygodni jeden delikwent włożył szpilkę do zamka,
drugi
> przy naprawianiu poza wiedzą nauczyciela rozwalił framugę. Dodatkowo inny,
> zrzucając winę na emocje (ADHD), kopnął przy nauczycielu w dzrwi i but mu w
> nich został, a więc i dziura średnicy ok. 10 cm (gimnazjalista). Czy w
takim
> razie mam za wszystko płacić, czy też jednak odpowiedzialność winna ciążyć
> na rodzicach, że nie wychowali dziecka?
Nie przypisuj mi intencji, których nie miałam. Napisałam Orce o przypadku jej
małej córki. O nieumyślnie spowodowanej podczas zabawy szkodzie.
Włożenie - świadomie to zrobił, prawda? - przez gimnazjalistę szpilki do
zamka w drzwiach nie jest tym samym.
--
Old Rena
[Renata Gierbisz]
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|