Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!news.task.gda.pl!not-
for-mail
From: "Asiunia" <a...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Date: Wed, 15 Jun 2005 14:40:12 +0200
Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
Lines: 66
Message-ID: <d8p7ji$7fq$1@korweta.task.gda.pl>
References: <d894ke$c0g$1@news.onet.pl> <d897f6$tl$1@nemesis.news.tpi.pl>
<d897k7$jjp$1@news.onet.pl> <d89976$eti$1@nemesis.news.tpi.pl>
<scczbi2jagm6.2oo90yqnp4s2$.dlg@40tude.net>
<d89vds$8hr$1@nemesis.news.tpi.pl>
<c...@4...net>
<d8a29i$s4h$1@nemesis.news.tpi.pl>
<2s5qz1jmlm6g$.17xuluzdtz7r8.dlg@40tude.net>
<d8c179$dk2$1@korweta.task.gda.pl>
<14mdda89x89rr.9qnqjw6suqi6$.dlg@40tude.net>
<d8c39h$i4i$1@korweta.task.gda.pl> <d8c3q8$627$1@nemesis.news.tpi.pl>
<7bslwucqtk5o.1uwcjw481cyn2$.dlg@40tude.net>
<d8c5ek$mcq$1@korweta.task.gda.pl> <d8c7ok$bm3$1@nemesis.news.tpi.pl>
<d8c8bf$sda$1@korweta.task.gda.pl>
<1...@4...net>
<d8je71$fdk$1@korweta.task.gda.pl>
<s6746ccc1d6j.14v2r81eds0kv$.dlg@40tude.net>
<d8jsq7$o18$1@korweta.task.gda.pl> <d8k8f0$2s2g$1@news2.ipartners.pl>
<d8otru$f0f$1@korweta.task.gda.pl> <d8ovb4$2hhe$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: pc38.prs.pl
X-Trace: korweta.task.gda.pl 1118839218 7674 153.19.138.38 (15 Jun 2005 12:40:18 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 15 Jun 2005 12:40:18 +0000 (UTC)
X-Original-Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MSMail-Priority: Normal
X-Organization-Notice: Organization line has been filtered
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:1812
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu> napisał w wiadomości
news:d8ovb4$2hhe$1@news2.ipartners.pl...
> "Ojesu, ojesu, potknal sie na krawezniku i nabil sobie guza.
> Auauauauaua, olaboga, ale ja zla matka jestem.
> A przeciez gdyby mial kask i ochraniacze....
> A moze, gdybym go przeniosla przez ten kraweznik?
> Po co ja w ogole zabralam go ze soba na te zakupy.
> Moj system bezpieczenstwa jest do bani.
> Straszne, naprawde straszne mam wobec siebie pretensje."
Nie miales nigdy wyrzutow sumienia, ze dziecko zrobilo sobie krzywde dzieki
Twojej nieuwadze? I nie mam tu na mysli tych bzdetow o jakich piszesz typu
guz, siniak czy skaleczenie. Bo ja mam wyrzuty, ze cora w wieku 3 lat
meczyla sie w gipsowym gorsecie przez ponad m-c (zlamany obojczyk), a syn ma
pieeekne blizny po nadzianiu sie na szklo i nieiwle brakowalo, a moglby
stracic oko. Jeszcze raz powtorze, to o czym piszesz i na czym sie skupiasz
to pikusiowate kontuzje. Zapewniam Cie, ze dzieci pod kloszem nie trzymam,
histeryczka nie jestem.
> A ja z racji tego, ze siedzenie caly dzien na dywanie w otoczeniu tylko
> pluszakow,
> jedzenie papek plastikowymi lyzeczkami (sztucce bywaja grozne, zas
kawalkiem
> jablka mozna sie zadlawic), odbieranie dzieciom sznurowek, szelek
(niektore
> maja metalowe koncowki) klockow i innych potencjalnie groznych
przedmiotow,
> to nie jest przedszkole czy szkolna swietlica, ale zaklad dla oblakanych.
> Obarczanie wina wychowawcy, za to, ze jedno dziecko znienacka pacnelo
> drugiemu
> szpinakiem w oko (lub na droga bluzeczke) i wyciaganie calego aparatu
> prawnego z tym calym belkotem towarzyszacym temu watkowi, nasuwa wnioski,
> ze tak wlasnie byloby dla wychowawcy najlepiej.
Cos nie za bardzo ci wychodzi to ironizowanie.
> No i do jakich wnioskow dochodzisz?
> Ze w szkole jest zbyt wiele nadpobudliwych lobozow?
> Ze uwzieto sie na Twoje dziecko?
> Ze w szkole nauczycielom wszystko wisi?
Do roznych wnioskow dochodze, o ktorych wyzej. Jeszcze jeden mi sie nasuwa,
ze dyrekcja w koncu po ilus tam wypadkach zwiekszyla obsade dyzurujacych,
wprowadzila skuteczniejsze zasady 'izolowania' uczniow od siebie (chocby
wprowadzenie przerw w zupelnie innym czasie dla kl. 0-3 i wyzej), pozwolila
dzieciom przebywac podczas przerw w sali lekcyjnej (pod opieka). Bo guzy,
obszorowane kolana sa w szkolach na porzadku dziennym, ale zlamania, wylewy
krwi do brzucha, wybijanie stalych zebow, lamanie szczek, wstrzasnienia
mozgow do powszechnych urazow nie naleza, przynajmniej IMO.
> Mysle, ze sam gotow jestem stracic ja bardzo szybko.
A widzisz, kto wie, jak bys sie zachowal na moim miejscu... jadac z wlasnym
dzieckiem w Rce na sygnale, trzymajac mu glowe nad miska do ktorej wymiotuje
krwia, majac dla dzieciaka wykupione zimowisko, ktore w tym czasie szlag
trafia.
> Niemniej w calym swym subiektywizmie, staram sie spojrzec na sprawe
> z mozliwie szerokiej perspektywy. Nie zaczynam od "szukania winnych",
> raczej od znalezienia przyczyny. A to nie zawsze to samo.
Rotfl :-)) Patrz perspektywicznie, az dojdziesz do wnioskow, ze najwieksza
przyczyna tego wszystkiego bylo splodzenie dziecka?
A.
|