Data: 2005-06-15 14:40:48
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik ">>
> Nie będę Ci w rewanżu cytował art. 1 i 2 tejże ustawy. Poproszę tylko,
> żebyś mi wytłumaczyła, dlaczego uważasz, że podlega jej moje dziecko, i
> że podlegam jej ja./.../
> Tak. *Twoje* uprawnienie zapisane w ustawie (na dodatek takiej, której
> ja nie podlegam) nie może ograniczać *moich* praw wynikających z
> konstytucji. Moje prawa można, owszem, ograniczyć - ale nie w taki
> sposób./.../
> O tym, kogo obowiązuje KN, już było. Dodam jeszcze art. 48 konstytucji.
>
Twoje konstytucyjne prawa zostały ograniczone przez ustawę nadającą mi
określone prawa. Sam cytowałeś odpowiedni artykuł. O interpretacji prawnej
gadajcie sobie z Romanem, nie będę po nim powtarzać. Przedstawię Ci jak to
działa w praktyce, może wtedy zrozumiesz.
Twój syn odmawia poddania się rygorom dyscypliny w klasie. Wyczerpałam znane
mi metody wychowawcze, gdyż z poparciem rodzica odmawia wykonania dowolnego
polecenia. I wtedy idę do dyrektora. Syn dostaje kary statutowe. Żeby nie
przedłużać, od razu karę główną, czyli skreślenie z listy uczniów. I czego
byś nie zrobił, jak nie wymachiwał konstytucją, syn do tej szkoły nie ma
wstępu. A jeżeli przyjdzie rozrabiać, zostanie z niej usunięty siłą, w razie
potrzeby z pomocą policji. Twoje zdanie w tej kwestii nie ma znaczenia,
decyzja RP ma moc prawną. A jak nie skopiemy procedury, to i kuratorium Ci
nie pomoże.
I analogicznie, jeżeli lekarz ma prawo niezgodzić się na Twoja obecność
podczas zabiegu, to Cię z tej sali wyniosą siłą w razie potrzeby. Nie możesz
też narzucić mi metod wychowawczych (także w odniesieniu do Twojego syna), a
jeżeli spróbujesz, mam prawo do ochrony przed takim narzucaniem.
>>
> Zgoda - dlatego napisałem szkoły/nauczyciela. Żądam od szkoły, żeby
> nauczyciel X przestał na lekcjach matematyki prowadzić kółko różańcowe.
> Jak to technicznie załatwić, to nie moja sprawa.
>
Ależ proszę, żądaj sobie.
Ale pisałeś o prawie do egzekucji - jak zamierzasz wyegzekwować swoje
żądanie? Nie pytam, jak dyrektor będzie je egzekwował, bo on nie musi, nie
podlega Ci. Pytam, jak technicznie wyegzekwujesz coś od szkoły, która Ci nie
podlega.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|