Data: 2004-09-19 19:56:32
Temat: Re: Owoce pod zapiekanym koglem-moglem?
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <cikmie$hi3$1@atlantis.news.tpi.pl>,
"ktosia" <k...@U...o2.pl> wrote:
> > I oto mamy efekty korzystania z Internetu jako źródła autorytatywnych
> > informacji. ;-)
>
> Jakie zrodlo uznasz za autoratytawne? Wlasna wiedze?
W pewnych dzeidzinach, myślę, moja wiedza jest dość solidna. Ale
oczywiście nie wszystkich. A kiedy czegoś nie wiem, to staram się z
korzystać z porządnych, sprawdzonych, uznanych źródeł. Jeżeli już się
korzysta z ze słoników Internetowych, to raczej ze słownika PWN, niż z
onetu. A włowniku PWN sabayona żadnego nie znajdziesz, ale jest
tamoczywiście szodon, które to słowo (skądinąd zresztą pochodzenia
francuskiego) w polszczyźnie funkcjonuje. o ile się nie mylę, od XVIII
w. A jak komuś się nie podoba szodon, to może to nazwać później
przyswojonym wprost z włoskiegosłowem zabaione. Naprawdę uważam że nowa
kalka z angielskiej kalki z włoskiego na nazwanie tego sosu czy też
deseru jest zbędna.
Władysław
> To sugerowaloby chec
> objecia przez Ciebie rzadow autorytatywnych na tej grupie.
to dosc daleko idący wniosek. ;-)
> Do krytyki jest zdolny kazdy, do tej konstruktywnej tylko niektorzy...
|