Data: 2012-03-09 22:02:37
Temat: Re: Parowar - refleksje.
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-03-09 22:42, Szpilka pisze:
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1i2p64px1j9jo.19h47d938z5jv.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 09 Mar 2012 17:04:06 +0100, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Ziemniaki - absolutne nieporozumienie, szkliste, zupełny brak
>>>> puszystości,
>>>
>>> No popatrz, a ja gotuję na parze, w zwykłym garze z wkładką i nie
>>> narzekam.
>>
>> Kroisz je drobno lub w plastry? - ja kroiłam w ćwiartki i porażka,
>> mało że
>> mokre, to jeszcze niedogotowane w środku.
>
> Widocznie za duże kawałki.
> Ja kroję w kostkę, ni małą nidużą, taką jak do zupy.
> Wychodzą idealnie.
> Czas na wszystko ustawiam 20 min.
>
>
> Polecają kroić je w plastry, ale
>> spróbowałam takie cząstki gotować, bo myślałam, ze będą jak z
>> parnika. MŚK
>> jadł takie "parnikowe" w skórkach kiedyś na wsi, w PGR, do dziś
>> wspomina,
>> jakie pyszne. No ale te z parowara to nieporozumienie jakieś.
>
> Spróbuj drobniej pokroić.
Ja nawet jak w połówki pokroję ziemniaki, to wychodzą dobre. Paruję
przez 30 minut.
Może być inna kwestia - za dużo ziemniaków naraz. Kiedyś zrobiłam
większą ilość, bo akurat miałam gości, i się faktycznie nie dogotowały.
Ewa
|