Data: 2016-11-22 19:58:13
Temat: Re: Piernik świąteczny dojrzewający
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> Planuję zrobić i taki oto przepis wynalazłam:
>>>>
>>>> http://cupcakefactory.pl/piernik-staropolski-dlugodo
jrzewajacy/
>>>>
>>>> Jakieś uwagi, podpowiedzi? Powinno się toto udać?
>>>
>>> Z takiego ciasta co roku piekę małe pierniczki.
>>> Jeśli przed świętami wciąż zęby łamią, dobrze robi zapuszkowanie
>>> ich z jabłkiem.
>>
>> W moim przepisie na pierniczki, które co roku robię, jest o połowę
>> mniej miodu, o łyżeczkę mniej sody, a zamiast mleka kwaśna śmietana
>> w ilości 250ml. No i główna różnica jednak polega na tym, że pierniczki
>> dojrzewają (czyt. kruszeją) po upieczeniu, a tutaj ciasto ma czekać 4
>> tyg. w lodówce surowe.
>
> Kiedyś był taki zwyczaj, że gdy rodziło się dziecię, zagniatano ciasto
> na piernik. Po czym dawano je w garniec i kładziono gdzieś w piwnicach,
> pomiędzy beczki z miodem i winem. Jak już miał nadejść czas wesela,
> wtedy ciasto szło do pieca.
O tym właśnie pisałam. Zgodnie z przepisem Ewy - czterotygodniowe dziecię
do ślubu :-))
>
> Obyczaj ten dotyczył panien, lecz gdyby dzisiaj między korzenie dosypać
> troszkę dżenderu, to...
>
Korzeń płonie?
--
XL
|