Data: 2016-11-23 20:09:36
Temat: Re: Piernik świąteczny dojrzewający
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2016-11-23 19:41, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
> Qrczak pisze:
>
>>> No więc właśnie, podobne. Przepisy na chleb też niby podobne, wszędzie
>>> mąka, woda, drożdże. Dla mnie od zawsze jednym z podstawowych wyróżników
>>> bycia piernikiem było użycie piwa. Ciemnego piwa, porteru. Bez tego nijak
>>> piernika upiec. A tu widzę w przepisach jakieś mleko. Błe.
>>
>> Ciekawe... bo ja, o ile mnie pamięć nie myli, i na piwie, raz na pewno,
>> robiłam. Ale jakoś ten przepis na mleku (błe) się zachował w formie
>> zapisanej i podręcznie łatwo dostępnej (czyt. w kuchennym kajeciku),
>> a wytwory jeszcze nikogo nie zabiły, to takie robię.
>> Źle bałdzo.
>
> Jakoś mi mleko wciąż zgrzyta. I do piwa nie pasuje. W ogóle te wszystkie
> dzisiejsze pierniki, to raczej wariacja na temat. Kiedyś jajec też do
> piernika nie dawano. Początek swój ten wypiek miał w czymś w rodzaju
> ciemnego chleba na miodzie. Po pańsku przyprawionego.
Chleb też zaczynał od placka z mielonych ziaren rozrobionych wodą, więc
nie czepiajmy się tak kurczowo opowieści najstarszych górali.
Życie idzie naprzód.
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
|