Data: 2020-06-01 20:07:06
Temat: Re: Pocieszcie mnie lub rozwścieczcie, kogo na to stać :-(
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trybun <L...@j...cb> wrote:
> W dniu 01.06.2020 o 10:34, XL pisze:
>> Trybun <L...@j...cb> wrote:
>>> W dniu 31.05.2020 o 20:03, XL pisze:
>>>> Trybun <L...@j...cb> wrote:
>>>>> W dniu 31.05.2020 o 00:03, XL pisze:
>>>>>> Przy czym stawia mnie do pionu (chwilowo, ale zawsze coś) pytanie, które
>>>>>> sobie zadaję: czy rozpacz moja nie jest aby wynikiem litowania się nad samą
>>>>>> sobą?
>>>>>> Jak długo się nad tym zastanawiam, tak długo z obawy przed tym udaje mi się
>>>>>> ją tłumić...
>>>>>>
>>>>> Normalny objaw, zdecydowana większość ludzi na pogrzebach nie płacze za
>>>>> zmarłym a nad swoim losem.
>>>>>
>>>>>
>>>> Pomijając tęsknotę. Tęskni się za tymi, którzy odeszli. Ciężko jest.
>>>>
>>> To już dalszy etap odczuć na drodze po stracie kogoś bliskiego.
>>>
>>>
>> Dla mnie natychmiastowy. I bardzo destruktywny.
>>
>
> Pierwsze szok! Co ja biedny teraz pocznę (czyli rozżalanie się nad
> sobą).. Później, w miarę czasu, patrzę na pusty kojec, miseczkę, worek z
> karmą, rano otwieram drzwi a tu nie wita mnie przyjazne mruczenie,
> stopniowo narasta tęsknota za futrzakiem. I żeby nie było - analogiczne
> odczucia po śmierci bliskich ludzi.
>
>
Mam identycznie.
Dziś do cna, jak wariatka, wygrabiłam z trawy i wyrzuciłam wszystkie
pozostałości sierści w ulubionych miejscach Misia pod krzakami itd. (każde
najmniejsze zna lezione przypadkiem pasemko, wbite przez deszcz w trawę,
przyprawia mnie o nowy atak rozpaczy - koniec z tym), wepchnęłam do
pojemnika na smieci jego legowisko własnoręcznie przeze mnie uszyte gdy już
się w żadne nie mieścił wygodnie, wyodkurzałam i zmyłam podłogi (ale rysy
po pazurach nadal są na parkiecie - staram się ich nie widzieć).
Ale - zachowałam w tajnym miejscu jeden starannie związany pęczek jego
jedwabistej, falistej, czarnej sierści i czerwoną ulubioną miskę. Muszę
mieć coś do przytulania po nim, kiedy nikt nie widzi. Zdjęcia i filmy to
mało :-(
--
XL Homoseksualizm NIE JEST wrodzony:
https://www.homoseksualizm.edu.pl/terapia/faq/337-mi
t-1-homoseksualizm-jest-wrodzony?fbclid=IwAR3bkm3Vwz
J2sQ5ctFV6BfG52bOppwjyFLf5H2fEqMH9VdsD-t4X9Aea8eE
|