Data: 2018-05-19 14:51:47
Temat: Re: Podróby arbuzów.
Od: Trybun <c...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2018-05-17 o 12:44, XL pisze:
> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>> W dniu 2018-05-16 o 19:52, XL pisze:
>>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>>
>>>> Co do pomidorów, wystarczy dać trochę czasu nawet temu niezjadłemu
>>>> głąbowi z marketu aby nabrał smaku na tyle że można go zjeść. Też hoduję
>>>> pomidory, jednak zbieram je w takiej fazie dojrzałości w której do
>>>> transportu już się nie nadają.
>>>>
>>>>
>>> Zrozum - w uprawie amatorskiej stosujemy odmiany amatorskie (czyli
>>> nieodporne na transport w stanie dojrzałym). Kiedy chcę zawieźć dzieciom
>>> pomidory, muszą być w pudle w jednej warstwie.
>>> A w sklepie masz tylko i wyłącznie odmiany przemysłowe - które nigdy nie
>>> miękną, nawet jeśli są (niby) dojrzałe, więc mogą być teansportowane,
>>> przekładane, przebierane rękami klientôw. Taki pomidor staje się miękki
>>> tylko kiedy jest przechłodzony lub zaczyna się psuć.
>>>
>>>
>> Jednak przemysłowi producenci nie czekają ze zbiorem do momentu aż owoce
>> będą całkowicie dojrzałe. Nawet posuwają się do sztucznego barwienia
>> pomidorów które faktycznie są jeszcze zielone. Kupuję kilo takich w
>> sklepie, przekrawam jednego - rzecz nadaje się tylko do kosza, pozostałe
>> leżą na parapecie. Po kilku dniach przekrawam następnego - tego już od
>> biedy można zjeść.
>>
>>
> Od biedy. O tym mówię. Podrabiany arbuz też jest od biedy zdatny do
> jedzenia. Ci, co nie jedli nigdy prawdziwego, nawet chwalą :->
>
No wiesz, pomidor do pełni smaku musi mieć odpowiednie warunki. Te
zimowe ze szklarni zawsze są tylko pomidorową namiastką. Nie wiem jak u
Ciebie, ale u mnie poza sezonem nie najgorsze pomidory oferuje Lidl,.
Nazywają się "Rzymskie" i naprawdę maja smak pomidora.
Mówisz - arbuz dla ubogich...:-D Nie, naprawdę trudno uwierzyć że ktoś
świadomie może oszukiwać klientów oferując jakieś dynie jako arbuzy..
|