Data: 2005-07-06 17:39:44
Temat: Re: Podróże kulinarne
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <dagu9v$hr1$01$1@news.t-online.com>,
Waldemar Krzok <w...@t...de> wrote:
> Kamil Raczynski wrote:
> > Witam wszystkich.
> > W najbliższym czasie planuję odwiedzić: Słowację, Austrię, Węgry,
> > Szwajcarię. Oczywiście takiej okazji nie wolno zmarnować, dlatego chciałem
> > zapytać: co warto jeść? Innymi słowy: o co prosić, żeby nie dostać hot-doga
> > czy innej pizzy, ale narodowy specjał, którego gdzie indziej nie się nie
> > znajdzie, a przy tym jest przepyszny? Ktokolwiek jadł, ktokolwiek wie.
> > Proszę o pomoc :o)
> >
>
> moje faworyty:
>
> Węgry: halaszle, znaczy zupa rybna
> Austria: Tafelspitz mit Krensose, czyli po czesku svickova
Tafelspitz to nasz sztukamięs, robiony zwykle z pierwszej krzyżowoej, a
"svickova" to znaczy "polędwica", powinna być to polędwica, a obecnie, w
lepszych restauracjach jest to rzeczywiście polędwica. Co prawda
podawanie polędwicy duszonej w sosie może się wydawać barbarzyństwem,
ale dobrze zrobione jest to znakomite.
Władysław
|